Google aktualizuje sposób generowania title w wynikach wyszukiwania
W sierpniu 2021 w sieci pojawiła się informacja, że Google aktualizuje sposób generowania title w wynikach wyszukiwania. 24 sierpnia na blogu giganta z Mountain View pojawił się wpis przybliżający, na czym te zmiany polegają. Dziś podejmiemy się podsumowania tej dość sporej aktualizacji i sprawdzimy nastroje w branży po miesiącu od wprowadzenia zmian.
Spis treści
- Google aktualizuje sposób generowania tytułów wyszukiwania
- Nowy system generowania tytułów stron internetowych – co się zmieni?
- Pierwsze wnioski i opinie po aktualizacji
- Google zmienia sposób generowania title w wynikach wyszukiwania. Podsumowanie
Kolejnej aktualizacji – a warto przypomnieć, że to nie pierwsza, bowiem Google od lat optymalizuje sposób wyświetlania tytułów – przyświeca cel tworzenia coraz bardziej czytelnych, prostych i przede wszystkim adekwatnych do treści tytułów stron internetowych.
W ciągu ostatnich tygodni, od momentu wprowadzenia aktualizacji, uważnie obserwowaliśmy zmiany w obrębie wyświetlania się tytułów w SERPach, dlatego dzisiejszy wpis poświęcimy nie tylko omówieniu ich przyczyn i kalibru, lecz także podzielimy się pierwszymi wnioskami.
Google aktualizuje sposób generowania title w wynikach wyszukiwania
Jakie są powody tej zmiany?
W poradniku “Jak tworzyć prawidłowe tytuły i opisy w wynikach wyszukiwania” możemy znaleźć rozsądnie przedstawioną syntezę przyczyn, dla których Google dąży do zmian w obrębie generowania tytułów stron internetowych, a wśród nich – co wydaje się kluczowe – określenie tego, czemu służyć mają poprawne opisy i tytuły:
“Celem opisu i tytułu jest jak najlepsze przedstawienie i opisanie każdego wyniku oraz wyjaśnienie, jaki ma on związek z zapytaniem użytkownika.”
Google poprzez swoje aktualizacje chce wyeliminować tytuły, które nie spełniają powyższych funkcji, nadpisując te niepraktyczne czy wręcz utrudniające poruszanie się po wynikach wyszukiwania.
Jakie tytuły będą zmieniane? Czarna lista Google
- zbyt długie i nieczytelne (np. “Wszystko, co musisz wiedzieć o odporności – poradnik po domowych metodach dla całych rodzin | Blog o Ziołach” – warto dodać, że już wcześniej taki tytuł nie wyświetlał się cały, tylko ucięty);
- puste lub częściowo puste (np. “ | Nazwa Strony”, gdzie tylko globalna część tytułu była uzupełniona);
- poddane keyword stuffingowi, czyli z nadmiarem słów kluczowych (np. “Serwis samochodowy Kraków naprawa samochodów serwis motoryzacyjny Bronowice”);
- nie opisujące poprawnie zawartości (np. “Strona główna” zamiast “Internetowy sklep ze zdrową żywnością | Brand”);
- zduplikowane wewnętrznie (takie same dla wielu podstron w obrębie witryny).
Nowy system generowania tytułów stron internetowych – co się zmieni?
Największa zmiana, jaką wprowadza aktualizacja z sierpnia 2021, to poszerzenie możliwości systemu generującego tytuły o jeszcze więcej źródeł poza kodem HTML.
Jak Google generuje tytuły po aktualizacji?
- korzysta z tekstu, który użytkownicy widzą po otwarciu strony internetowej, by jak najlepiej opisać jej zawartość jeszcze przed kliknięciem;
- uwzględnia tytuł i treść w tagach nagłówków (ze szczególnym uwzględnieniem nagłówka H1);
- uznaje za istotny odpowiednio ostylowany tekst, tj. większe rozmiary fontów;
- może, lecz nie musi, brać pod uwagę pozostały tekst na stronie, także ten oznaczony <p>, nie tagiem nagłówka;
- zwraca uwagę na tekst w linkach prowadzących do strony.
Danny Sullivan i Search Liaison z Google piszą:
“Z przeprowadzonych przez nas testów wynika, że wprowadzone zmiany pozwalają generować tytuły, które są bardziej czytelne i preferowane przez wyszukujących w porównaniu ze starym systemem.” (źródło)
Pierwsze wnioski i opinie po aktualizacji
Zdania w branży SEO na temat zmiany sposobu generowania tytułów stron internetowych są podzielone – niektórzy specjaliści nazywają aktualizację wręcz “titlepokalipsą” (Tweet Lily Ray), odnotowując znaczny spadek CTR od momentu wprowadzenia zmian.
Search Engine Journal donosi także, że aktualizacja poza zmianami w ruchu przyniosła także pewne powtarzalne błędy, np.:
- wyświetlanie niewłaściwej lokalizacji w tytule, co może prowadzić do wzrostu współczynnika odrzuceń, na przykład w sytuacji, gdy użytkownik otwiera stronę kwiaciarni, spodziewając się, że będzie ona znajdować się w jego lokalizacji, podczas gdy wcale tak nie jest;
- niepoprawne wykorzystywanie małych i wielkich liter w tytułach, powodując błędy logiczne i pewne językowe niezręczności (przykład podaje w swoim tweecie Jennifer Slegg, odwołując się do title’a Britanniki zaczynającego się małą literą);
- problem z wyświetlaniem emoji;
- w branży medycznej pojawiają się liczne głosy mówiące o tym, że Google mylnie interpretuje treści. W poniższym przykładzie wyświetlany w SERPie title sugeruje, że dana witryna będzie mówić o szczepieniach na grypę, nie zaś o samej grypie, mimo że w tagu title nie pojawia się wzmianka o szczepieniach;
Here is one of those topics that seems small, & gets zero wide media coverage, but affects everyone reading this tweet in a small way every day, and in theory happens 5,443,200,000 times every day.
You can see it here, as spotted by @lagringaeterna. Can you spot it?
(cont…) pic.twitter.com/ZJ3cz17dKu
— dan barker (@danbarker) August 25, 2021
W związku z tak licznymi błędami pojawiają się opinie, że aktualizacja sposobu generowania title została wprowadzona zbyt szybko, bez wystarczająco dogłębnego przetestowania – być może właśnie dlatego Google zapowiada otwartość na sugestie i ciągłą pracę nad ulepszaniem systemu generowania tytułów, zachęcając użytkowników do zgłaszania feedbacku na forum (dyskusję można podejrzeć m.in. w wątku na stronie supportu Google).
Wielu specjalistów twierdzi jednak, że aktualizacja to długo wyczekiwana i dobra zmiana, która usprawni wyświetlanie tytułów. Słychać także optymistyczne głosy mówiące, że pojawiają się już poprawki w pierwotnie źle wygenerowanych tytułach, Brodie Clark zauważa, że wygląd SERP wraca do normy, a Andy Beard sugeruje, że titlegeddon zbliża się ku końcowi, pokazując m.in. przywrócenie wyświetlania emoji w wynikach wyszukiwania:
źródło: https://twitter.com/AndyBeard/status/1437832729379414017/photo/1
To dobra zmiana w Google. Tytuły i opisy były modyfikowane już od dłuższego czasu, a najnowsza aktualizacja podkreśla, jak duże znaczenie ma to, co widzą użytkownicy (paragraf, nagłówki). Automatyczne i nie wnoszące wiele tytuły takie jak „Strona główna” Google zmieni na to, co jest w treści, by lepiej pokazać zawartość strony już w SERPie. Nie ma też się co dziwić, że Google chce rozumieć, co znajduje się na stronie, nie po danych meta (a więc niewidocznych dla użytkownika), a semantycznie, po nagłówkach i treściach akapitów.
Co ta aktualizacja oznacza dla Ciebie?
Skoro Google aktualizuje sposób generowania title w wynikach wyszukiwania, zmiany te na pewno dotkną wszystkich właścicieli stron internetowych. Na szczęście od dłuższego czasu dobrą praktyką, którą m.in. staramy się stosować w Delante, jest ujednolicanie title z nagłówkiem H1, a meta description z fragmentem pierwszego akapitu opatrzonego znacznikiem <p>.
Na stronach, które stosują tę metodę, Google nie nadpisze tytułu ze względu na to, że zgodnie z tym, czego wyszukiwarka oczekuje, dane meta pokrywają się z zawartością, którą widzi użytkownik. Dlatego jeśli już teraz zadbałeś o poprawną strukturę treści, nie powinieneś mieć problemów po wprowadzonej aktualizacji.
Jeśli natomiast zauważysz zmiany w tym, jak Google pokazuje Twoje tytuły w wynikach wyszukiwania (w sprawdzeniu, czy title został zmieniony, pomoże Ci np. wtyczka Keyword Surfer do Chrome) albo spadek ruchu, wiesz już, w którym kierunku poprowadzić zmiany, by wszystko wyświetlało się prawidłowo.
Wskazówka: Jeśli meta description skopiujesz do opisu strony (np. opisu kategorii czy produktu w sklepie internetowym), to najprawdopodobniej zostanie on wyświetlony w SERPie tak, jak chcesz.
Google zmienia sposób generowania title w wynikach wyszukiwania. Podsumowanie
Najnowsza aktualizacja sposobu generowania tytułów stron internetowych, którą w sierpniu zaserwował nam Google, wnosi sporo zmian do mechaniki SERPów, konsekwentnie dążąc do umieszczenia użytkownika w centrum uwagi oraz łącząc to, co meta, z tym, co widoczne. Pamiętaj o oznaczaniu nagłówków (szczególnie H1) oraz dbaniu o bogatą i adekwatną treść strony, nawet podstawowych akapitów (<p>), a wszystko powinno być na swoim miejscu.
Jeśli masz własne wnioski płynące z tej aktualizacji albo zaobserwowałeś zmiany w ruchu i formie tytułów u siebie, daj nam znać w komentarzach!
Podobno te mylące tytułu i szokujące też ma zmieniać. Rzeczywiście trochę tak robią, ale Google przekombinowuje już – generuje samo tytuły, „lepiej wie” niż webmaster. Potem ocenia, czy użytkownik wchodzi na stronę, czy znajduje to czego szukał, czy odrzuca. Problem w tym, że często wyświetla stronę, która już nawet nie zawiera słowa kluczowego. Np. jest w danej tematyce, ale nijak nie odpowiada na zapytanie wpisane przez użytkownika, no to efekcie reakcja użytkownika nie może być dobra