Fiński rynek e-commerce zdążył przez ostatnie lata dojrzeć dużo bardziej niż polski. Finowie dużo rzadziej wahają się, czy kupowanie przez internet jest bezpieczne, a efekt ROPO (Research Online, Purchase Offline) raczej nie ma tam miejsca. W Finlandii zmiany zachodzące w branży e-commerce są mniej dynamiczne, potencjał wzrostowy nieco mniejszy – ale jednocześnie zaangażowanie przeciętnego Fina w zakupy internetowe już na ten moment jest nieporównywalne z polskim.
Finlandia jest krajem, w którym po raz pierwszy na świecie dokonano transakcji przy użyciu telefonu komórkowego – i to już w 1997 roku. Była to płatność SMS w automacie z napojami Coca-Coli w Helsinkach. W tym samym roku fiński Merita Bank wprowadził do swojej oferty bankowość mobilną, już nie wspominając o tym, że w podobnym czasie w Finlandii wykonano pierwsze połączenie w standardzie GSM. Zaraz za tym poszła sprzedaż takich treści cyfrowych jak chociażby dzwonki na telefon. Jeśli fiński rynek e-commerce rozwijał się tak prężnie w latach 90., zupełnie nie dziwi zaangażowanie współczesnych Finów!
Finlandia to kraj, którego populacja aktualnie wynosi nieco ponad 5,5 miliona mieszkańców. Ma przy tym jeden z najwyższych na świecie wskaźników dostępu do internetu. Jak podaje Postnord, 97% mieszkańców ma bezpośrednią możliwość korzystania z usług on-line, a niemal połowa wszystkich Finów – 49% – robi regularne zakupy przez internet przynajmniej raz w miesiącu. Zaskakujący wynik, prawda? Większość takich transakcji jest transgranicznych, czyli dokonywanych w sklepach zlokalizowanych poza Finlandią – a to jeszcze lepiej dla naszego biznesu. Co jeszcze czyni ten kraj tak atrakcyjnym dla e-commerce?
Już w 2012 roku różnica pomiędzy zachowaniem mieszkańców Finlandii a innych krajów – szczególnie tych spoza Skandynawii – była wyraźnie widoczna. Podczas gdy przeciętne gospodarstwo domowe z rejonu UE wydało w tamtym roku w sieci 1696 €, fińskie gospodarstwo domowe średnio wykorzystało na zakupach online 2821 € (dane za European B2C E-commerce Report 2013, Ecommerce Europe). I ta tendencja pozostaje dosyć wyraźna.
Wspomniałam na samym początku, że rynek Fiński jest bardziej dojrzały i statyczny niż polski. Nie zmienia to jednak faktu, że w ciągu ostatnich 5 lat zainteresowanie e-commerce wzrosło o 20%. Co więcej – według statystyk podawanych przez stronę Statista.com – szacuje się, że w 2022 roku korzystać z zakupów online będzie aż 4.1 miliona użytkowników. Jest to zatem sygnał, że pozycjonowanie sklepu internetowego, bądź strony usługowej w tym kraju może być opłacalne.
Oprócz tego nie sposób nie wspomnieć o specyfice Finów jako konsumentów. Są bardzo zaangażowani i chętnie wykupują przez internet nawet wycieczki z biur podróży, podczas gdy w Polsce tego typu transakcje zazwyczaj są przetwarzane jednak w stacjonarnych biurach podróży, mimo wyszukiwania informacji na stronach internetowych (co sprzyja powstawaniu wspomnianego już efektu ROPO).
Finowie zwracają także ogromną uwagę na ekologię i nawet takie aspekty jak sposób pakowania przesyłki mają dla nich znaczenie. Działalność bierna to dla nich za mało – sektora e-commerce nie może ominąć także wprowadzanie prośrodowiskowych rozwiązań. Stąd na przykład RePack – czyli opakowania wielokrotnego użytku. Działa to niezwykle prosto i skutecznie – kurier (lub poczta) dostarcza klientowi przesyłkę, a ten oddaje je jako dowód odbioru. Varusteleka czy GlobeHope to te firmy, które zdecydowały się na wprowadzenie podobnych rozwiązań. Zdecydowanie warto iść ich tropem, by zdobyć zaufanie klientów w Finlandii.
Jeśli chcesz stworzyć personę, do której skierujesz swoje działania, wprowadzając sklep internetowy do Finlandii i chcąc go pozycjonować, zwróć uwagę na liczne statystyki mówiące o tym, jak oraz ile Finowie korzystają z internetu, w jaki sposób robią w nim zakupy i czy są dobrym targetem. Powiedzieliśmy już, że są aktywnymi konsumentami. W czym to się objawia? Jak działają na co dzień? Przyjrzyjmy się na początek takiej infografice.
W jakim wieku jest przeciętny użytkownik internetu? Tak naprawdę niemal każda grupa wiekowa jest wypełniona do maksimum – nawet osoby ok. 60 roku życia i starsi korzystają z internetu(70% z nich korzysta regularnie z internetu). Daje to obraz fińskiego społeczeństwa jako bardzo aktywnego w sieci. Teraz czas się dowiedzieć, ile wydają, na co wydają, czym płacą… i opracować jak najlepszą strategię SEO.
Jeśli zależy nam na pozycjonowaniu strony w Finlandii, warto wiedzieć, na co fińskie społeczeństwo zwraca uwagę podczas robienia zakupów i wybierania odpowiedniego sklepu internetowego. Główną rolę gra oczywiście cena, ale zaraz po tym występują wszystkie aspekty związane ściśle z UX czy UI, czyli klarowność informacji, łatwość w poruszaniu się po stronie, dobrze rozwinięte funkcje wyszukiwania. Wchodząc na Fiński rynek nie można pominąć wszystkich tych aspektów – mimo że rynek jest bardzo otwarty i Finowie chętnie kupują zagraniczne produkty, trzeba się dopasować do ich potrzeb. Szczególnie po to, by wybić się ponad konkurencję z Wielkiej Brytanii czy Niemiec, czyli krajów, z których usług najczęściej korzystają mieszkańcy Skandynawii.
Aby odnieść sukces, należy także zwrócić uwagę na – wydawałoby się – ogromnie prostą rzecz, czyli metody płatności. Jak płacą Finowie? Które opcje warto umieścić na stronie?
Na pierwszym miejscu jest niezmiennie karta kredytowa czy debetowa (38%), na drugim – Postpay (27%), nieco mniej osób korzysta z płatności bezpośredniej czy SEPA (18%) albo usługi PayPal (10%), natomiast pozostałe 3% są rozproszone pomiędzy takimi metodami płatności jak eWallet czy Paysafecard.
E-commerce w Finlandii działa prężnie, szczególnie biorąc pod uwagę południowe kraje Unii Europejskiej. Jednak na Północy konkurencja jest wyjątkowo silna, bo kraje Skandynawskie są wyjątkowo aktywne w branży e-commerce i na ich tle Finlandia nie wypada najlepiej. Szwecja w 2017 wydała 11,4 bilionów €, Dania 11,3 bilionów €, Norwegia – 10,9, podczas gdy Finlandia 8.5 bilionów €. Zatem brakuje jej jeszcze nieco do innych krajów, co nie zmienia faktu, że jest w centrum zainteresowania zagranicznych sklepów internetowych. Przypomnijmy, że Finowie bardzo chętnie kupują produkty spoza swojego kraju, a stabilny, zrównoważony wzrost w obszarze e-commerce to dobry sygnał dla osób chcących rozszerzyć swoją działalność o kolejny kraj. Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o działaniach SEO w krajach skandynawskich, koniecznie przeczytaj nasze wpisy o tym, jak wygląda pozycjonowanie w Norwegii i Pozycjonowanie w Szwecji.
Wprowadzając swoją działalność na rynek fiński warto wiedzieć, z których branż aktualnie zyski są największe, a które jednak wciąż cieszą się większą popularnością w sklepach stacjonarnych. Według Finnish Commerce Federation, porównywalnym powodzeniem cieszą się technologia (27%) i moda (26%). zaraz za nimi, na drugim miejscu, plasują się sklepy hobbystyczne czy zoologiczne, następnie kosmetyki i produkty do pielęgnacji. Trzy ostatnie wyszczególnione elementy to akcesoria do domu, części samochodowe i książki. Według innych danych można też zwrócić uwagę na to, jak ogromny odsetek swoich zarobków Finowie wydają na podróże.
Język fiński, podobnie zresztą jak polski, nie należy do najłatwiejszych kodów do rozszyfrowania dla Google. Pierwszy problem, jaki napotykają wyszukiwarki, to sufiksy, które sprawiają, że w fińskim jedno słowo może oznaczać cały zwrot. Dla przykładu “W samochodzie” (ang. “in the car”, aż trzy słowa), po fińsku będzie brzmiało “Autossa”. Nawet w zawiłym i na ogół skomplikowanym języku polskim istnieje “w”, natomiast w fińskim właściwie nie ma go jako osobnego słowa. Podobnie z “na”, “z”, “od” czy “do”… i wieloma innymi.
Generuje to następujący problem: jeśli próbujesz napisać tekst zoptymalizowany pod SEO, Google może potraktować różne odmiany słowa “samochód” jako zupełnie inne słowa kluczowe. “Autossa” (w samochodzie) a “Autolla” (z samochodem) mogą zostać mylnie wrzucone do różnych kategorii. Dlatego też bardzo trudno napisać naturalnie brzmiący tekst po fińsku, który jednocześnie będzie odpowiednio zoptymalizowany. Jak rozwiązać problem z sufiksami?
Być może dla osób na co dzień posługujących się językiem polskim różnica nie będzie zaskakująca, ale trzeba pamiętać, że długie, fińskie słowa mogą niejednokrotnie utrudnić tworzenie poprawnych meta description czy tytułów (title) – liczba znaków (czy też, według Google, pikseli) dostępnych do wykorzystania wcale się nie zmienia, natomiast sama gramatyka może okazać się problematyczna. Jak to rozwiązać?
Problem niskich wolumenów nie powinien dziwić po omówieniu tego, jak skomplikowany potrafi być język fiński. Spójrzmy na przykład ubezpieczeń samochodowych. “Car insurance” ma 550 000 wyszukiwań miesięcznie w samej Wielkiej Brytanii. W Szwecji “bilförsäkring” sięga 33 100 wyszukiwań. Natomiast w Finlandii wolumen wynosi 5 400 wyszukiwań, a i tak jest uznawany za całkiem duży. Oparcie strategii SEO w Finlandii pod frazy long tail powinno rozwiązać ten problem, a do tego zwiększyć zainteresowanie bezpośrednim produktem.
Sprawdź również nasz poradnik pozycjonowanie stron.
Większość narzędzi SEO nie jest wykonanych z myślą o fińskim rynku. Co za tym idzie, nie zawierają fińskich słów ani nawet strony Google.fi w swoim toolboxie. Mimo że narzędzia mają mnóstwo słów zaindeksowanych w angielskim, szwedzkim czy nawet polskim, fiński bardzo często bywa pomijany. Jak obejść ten problem? Prawda jest taka, że bardzo często musisz wykonać tę pracę za narzędzia i dodać fińskie słowa kluczowe samodzielnie, znaleźć konkurencję i czekać na wyniki. Twoim zadaniem będzie także odnalezienie słów kluczowych, pod które pozycjonują najwięksi konkurenci, sprawdzenie, czy rzeczywiście działają i ewaluacja efektów.
Po więcej porad zachęcamy do odwiedzenia świetnego poradnika, który znajdziecie na Genero.
Wiemy, że istotną częścią pozycjonowania stron jest aktywność w odpowiednich social mediach. Przeplata się to oczywiście z naturalnym marketingiem internetowym i docieraniem do faktycznie zainteresowanych odbiorców, nie tylko pozyskiwaniem linków czy wzmacnianiem domeny, dlatego warto zwrócić uwagę na to, które media społecznościowe plasują się najwyżej wśród fińskich użytkowników i czy w ogóle są oni zainteresowani tą formą działań.
Jak widzimy na powyższej infografice, ponad 3 miliony Finów korzysta na co dzień z social mediów – to duży odsetek wszystkich mieszkańców tego kraju, stanowi bowiem 59%. Jeśli już wiemy, że Finowie chętnie korzystają social mediów – na jakie warto zwrócić uwagę?
Największą popularnością cieszy się – co jest zazwyczaj do przewidzenia – Facebook (2,9). Zaraz za nim jest Instagram (1,9 mln), natomiast już nieco dalej znaleźć można Twitter czy Snapchat. Ciekawym zaskoczeniem może być LinkedIn, który posiada w Finlandii aż 1,2 mln zarejestrowanych aktywnych użytkowników (stanowi to ponad ⅕ całej populacji).
Warto jednak zwrócić uwagę na kolejny niezmiernie ważny aspekt działań na social mediach – ich potencjał. Facebook czy Instagram mają na tyle ustatkowaną pozycję, że wzrosty czy spadki nie są tutaj tak znaczące, zresztą za 2018 rok nie zanotowali szczególnych zmian. Widać wyraźnie, że Twitter powoli staje się coraz ważniejszą i bardziej rozpowszechnioną platformą, natomiast moda na Snapchat powoli, lecz nieuniknienie się kończy. Przede wszystkim dlatego, że wyżej wspomniani giganci przejęli jej najważniejsze funkcje, oferując przy tym dużo ciekawsze możliwości. Mowa tu chociażby o Stories na IG i licznych filtrach, które zostały zaczerpnięte ze Snapchata. Kolejny wzrost notuje za to LinkedIn – zdecydowanie warto zwrócić uwagę na tę platformę podczas działań SEO.
Jeśli chcesz poznać więcej konkretnych danych, polecam prezentację Digital 2019 Finland, z której zostały zaczerpnięte powyższe grafiki i gdzie można znaleźć najświeższe dane (za 2018 rok) podane w fantastycznej oprawie graficznej.
Vertaa.fi to odpowiednik polskiego Ceneo, czyli strona, na której konsumenci mogą porównywać produkty ze względu na ich cenę, opinie innych użytkowników czy nawet czas dostawy. Liczba odwiedzin Vertaa.fi sięga nawet miliona użytkowników każdego miesiąca.
Aktualnie w bazie porównywarki znajdują się 4 miliony produktów, które generują sprzedaż w ramach CPC.
Vertaa to intuicyjny i prosty w obsłudze serwis. Wprowadzając produkt, wystarczy uzupełnić takie pola jak kategoria, nazwa, cena, brand ID, czas dostawy, metodę wysyłki czy cenę dostawy – wszystko to, co może interesować klientów.
Kelkoo to serwis, który działa podobnie jak Vertaa. Jest porównywarką, która pozwala zwiększyć zasięgi Twojego sklepu internetowego poprzez reklamowanie produktów dla ściśle określonego targetu. Działa od 1999 roku, aktualnie w 22 krajach Europy.
Plusem Kelkoo jest to, że jako właściciel sklepu internetowego płacisz wyłącznie wówczas gdy klient rzeczywiście zostanie przekierowany do Twojego sklepu po wyświetleniu reklamy. Aby wprowadzić produkt do serwisu, wystarczy uzupełnić kilka danych: unikalne ID, tytuł, cenę URL do strony i dostępność. Design Kelkoo jest dużo prostszy niż pozostałych dwóch stron i może przyciągać innych użytkowników.
To kolejny z serwisów porównujących produkty, który należy do Prisjakt Sverige AB. W tym miejscu klienci mogą porównywać ceny i szczegóły produktów, a także czytać opinie innych klientów. Podobnie jak poprzednie serwisy, Prisjakt wymaga ID produktu, kategorii, URL sklepu, marki, ceny, stanu, dostępności. Jest więc nieco bardziej wymagający, ale równie dobrze sprawdza się jako sposób na reklamę w Finlandii, jest bowiem bardzo chętnie wykorzystywany przez użytkowników.
Brak korzystania z mediów masowych
Znaczna część marketingu w Finlandii wciąż opiera się na mass mediach. Co za tym idzie – jeśli chcesz dostać się na ten rynek i na nim pozostać, a co więcej – zostać zauważonym, prędzej czy później będziesz musiał skorzystać z możliwości oferowanych przez ten kanał.
Niedostosowanie strony do urządzeń mobilnych
83% Finów korzysta z smartfonów lub tabletów podczas zakupów. Byłoby szkoda, gdybyś zmarnował tak ogromny potencjał. Google lubi responsywność, podobnie jak autentyczni użytkownicy Twojego sklepu internetowego. Dlatego pozycjonując swoją stronę w Finlandii pamiętaj, by zwrócić na to uwagę i dopracować funkcje sklepu na urządzeniach mobilnych.
Pominięcie różnic kulturowych
Fińska kultura zakłada, że to społeczeństwo jest najważniejsze. Odróżnia to ich jako konsumentów np. od mieszkańców Niderlandów, gdzie to jednostka odgrywa główną rolę. Tutaj wszystko rozgrywa się we wspólnocie. Finowie często sugerują się tym, co mówią inni, a do tego niejednokrotnie dopasowują się do ogólnych.
Wszystko to prowadzi do tego, że kiedy osoba spoza kraju rozpoczyna działalność w Finlandii, to ona musi dopasować się do społeczeństwa i jego zasad, nie na odwrót.
Dlatego najchętniej przyjmowane firmy to te, które rozumieją, że Finowie uwielbiają krajową pocztę, nie kurierów, a ekologia jest im niezmiernie bliska. Cenią sobie także jasno podane informacje i bezproblemowy kontakt, jak również obecność produktów na lokalnych platformach (stąd pozycjonowanie poprzez takie platformy jak wymieniona wcześniej Vertaa). Jeśli jesteś w stanie zapewnić to wszystko swoim przyszłym Klientom – nie musisz się o nic martwić.
Dowiedz się więcej o pozycjonowaniu zagranicznym: Pozycjonowanie zagraniczne