Zastanawialiście się kiedyś nad tym, dlaczego Wasz profil firmowy na facebooku świeci pustkami, podczas, gdy u konkurencji "dzieje się" jak na odpustowym jarmarku?
Powiedzmy sobie szczerze: Facebooka używają wszyscy, no może prawie wszyscy, ale w dalszym ciągu jest to zdecydowana większość. Badania Sotrender mówią o 12,4 mln osobach korzystających z Facebooka w Polsce pod koniec 2014 r.:
Z uwagi na ogromne rzesze użytkowników, to właśnie ten portal społecznościowy jest przestrzenią łatwą do zaadaptowania na marketingowe pole bitwy. To właśnie Facebook, jak i inne portale społecznościowe, pozwalają firmom na budowanie świadomości swojej marki w sieci i zwiększanie jej zasięgu. Przedsiębiorstwa nie zawsze jednak zdają sobie sprawę z tego, że niewielkie czynniki mogą decydować o tym, czy fan zostanie z nami, czy polubi stronę konkurencji i tam skorzysta z proponowanych przez nią usług.1. Nie przykładasz wagi do niewielkich elementów.
Pomyśl: jeśli tyle osób korzysta z Facebooka i taka liczba użytkowników edukuje się w kwestii tego, jak powinno to wyglądać, to czy to nie detale stają się najważniejsze? Dlatego Twoim zadaniem jest zadbać o małe, pozornie nic nieznaczące rzeczy. Według "Marketing przy kawie" potencjalny fan ma maksymalnie 60 sekund na decyzję, czy chce zostać na stronie. Jeśli w drogę wchodzą tak krótkie okresy czasu, to kontrolę przejmuje wzrok. Musisz więc chwytać się wszelkich środków, by oko potencjalnego fana zatrzymało się na pewnych elementach i je zapamiętało. Jak to zrobić? Uzupełnij elementy przyciągające wzrok na Twoim profilu firmowym na facebooku, rozpoczynając od zdjęcia w tle. Im bardziej kreatywne, opowiadające historię Twojego biznesu - tym lepiej dla Ciebie. W rywalizacji o fana wygra zdjęcie, które spełnia cechy powyższe, ale również jest użyteczne: zgodne z zalecanymi rozmiarami i nie ma uciętych lub przykrytych elementów. Ciekawym sposobem przyciągnięcia uwagi osób odwiedzających profil firmowy na facebooku jest zamieszczenie na zdjęciu w tle znaczników wzywających do akcji (Call to action), ponieważ oko również wyłapuje takie rzeczy. 2. Utrudniasz ze sobą kontakt. Powiesz: jak to, przecież mam Facebooka? Masz, ale nie jest to Twoje jedyne źródło kontaktu. Popatrz jak wielu pól w zakładce "informacje" nie masz uzupełnionych. Dlaczego to jest takie ważne? Pomyśl o tym w ten sposób – brak tych podstawowych informacji może sprawić, że potencjalny klient: a) nie będzie mógł się z Tobą skontaktować, b) nie znajdzie potrzebnych informacji. Jakie będą tego konsekwencje? Bardzo proste: klient pójdzie do kogoś innego, gdzie te informacje są widoczne na pierwszy rzut oka! Nie twórz niepotrzebnego ryzyka, że potencjalny klient nie będzie mógł się z Tobą skontaktować, bo to grzech najcięższy! By zwiększyć możliwości kontaktu z potencjalnymi fanami, wykorzystaj zakładkę "Aplikację", gdzie możesz dodać odnośniki do Twoich, innych portali społecznościowych, ale także prostą zakładkę prezentującą skróconą wersję Twojej oferty dla klientów, tak, by w każdej chwili mogli uzyskać wszelkie informacje w prosty, przystępny sposób. Minuta minęła, kogo zatrzymałeś na swojej stronie? Jeśli Ci się udało, to Twój czytelnik właśnie studiuje treści na Twoim Facebooku. Gdzie tu możesz zrobić błędy, po których użytkownik zirytuje się i odejdzie?3. Publikujesz nieregularnie.
Ludzie mają to do siebie, że przywiązują się do cykliczności pewnych elementów i tworzą swoje małe zwyczaje. Wiele osób jest jest przyzwyczajonych do codziennego sprawdzenia skrzynki mailowej, inni rozpoczynają dzień od odwiedzenia portalu kwejk.pl, a jeszcze inni od porannej kawy. Podobnie jest z postami na Facebooku, jeśli normalnie publikujesz dwa razy w tygodniu, a przestaniesz to robić, to równowaga Twoich odwiedzających będzie zachwiana. Postaw się na ich miejscu i zapytaj sam siebie: czy nie czujesz się zakłopotany bez porannej kawy, czy sprawdzenia skrzynki? Tak też czują się Twoi fani, kiedy pozbawiasz ich małego rytuału. Będą sprawdzać, czy naprawiłeś swój błąd, ale jeśli tego nie zrobisz to zirytują się i odejdą tam, gdzie ktoś będzie szanował ich czas. Nie dopuszczaj do robienia psikusów fanom i nie znikaj, bo... oni też znikną.4. Piszesz zbyt długie posty.
O co się tak czepiać? W końcu Facebook pozwala nam użyć do 60 000 znaków, co ostatnio dało się zauważyć w ciągnących się w nieskończoność nazwach wydarzeń na Facebooku, składających się z całej inwokacji Pana Tadeusza. Czy to nie jest nieco irytujące, kiedy próbujesz zjechać w dół, a wydarzenie ciągnie się i ciągnie? Popatrz na to jeszcze inaczej: posty mające więcej niż około 130 znaków są ukrywane i by zobaczyć więcej, należy kliknąć na "Zobacz więcej". Przyznajcie się: kto z Was klika? No właśnie.Źródło: http://www.webperties.com/do-this-not-that-facebook-edition/
5. Twoje posty są nieciekawe.
Pamiętasz, że Content is king? Czy może jesteś jedną z tych niewielu osób, do których ta wiadomość nie dotarła? A może po prostu zapomniałeś użyć tego wyrażenia w praktyce? Pora to zmienić. Jeżeli publikujesz na swoim profilu firmowym na facebooku nieciekawe informacje lub posty zawierające treść, ciekawą tylko dla Ciebie, z której nawet nie można się pośmiać - to coś jest nie tak. Pomyśl o fanach - tak jak już wcześniej pisałam - jak o sobie. Co Ty chciałbyś przeczytać na takiej stronie? Co Ciebie by zachęciło, byś wyraził swoje zdanie? Przed publikacją każdego posta zastanów się, czy to faktycznie jest ta idealna treść, a potem... pogłówkuj jeszcze raz. Musisz być pewien, że to szczyt Twoich możliwości. W żadnym razie nie działaj po omacku, wstawiając posty na oślep. Zawsze myśl nad tym, co robisz, opłaci się.6. Traktujesz swój profil firmowy na facebooku jak słup reklamowy.
Wszyscy naprawdę cieszymy się, że Internet umożliwia komunikowanie się z klientem, ale pozwala także na publikację treści wszelkiej maści w horrendalnych ilościach, z czego radujemy się już mniej. Takie praktyki widać szczególnie na profilach firmowych na facebooku, które swoją przestrzeń na wallu traktują jak jeden wielki słup reklamowy, postawiony w centrum małego miasteczka. Nie tędy droga! Pamiętacie takie powiedzenie, że ludzie faktycznie kochają kupować, ale jednocześnie nienawidzą, jak się im coś sprzedaje? Jak z tego wybrnąć? Należy kierować się subtelnością, by doprowadzić do momentu, w którym powstanie społeczność, która sama będzie chciała od Ciebie kupować! Zdobądź potencjalnych klientów poprzez zbudowanie przywiązania do Twojej marki oraz to, jak do nich podchodzisz. Pomyśl też o swoich postach jak o ciastku: 70% stanowi baza, czyli to jak budujesz swoją obecność w Internecie. Jest to kategoria pojemna, w której powinny znaleźć się oryginalne, własne treści, które angażują fanów i powiększają ich wiedzę. 20% to krem, który pokazuje, że jesteśmy osobami, które mimo swojej wiedzy, są oczytane i dzielą się innymi informacjami, czytają artykuły branżowe, etc. Chodzi tu między innymi o to, że gdy widzimy coś ciekawego związanego z naszym biznesem, , to powinniśmy to udostępniać, a jeszcze lepiej jeśli opatrzymy to własnym komentarzem i zapytamy o zdanie fanów. W końcu dla nich to umieszczamy prawda? Na szczycie znajduje się key factor tortu - 10% czyli wisienka wieńcząca całe ciasto. Są to posty reklamowe. Nie może być to jednak typowa wisienka, bo taką mają wszyscy i reklamują się nią na prawo i lewo. Ty powinieneś robić to tak, by Twój owoc się wyróżniał. Pokazuj zadowolonych klientów, chwal się ich i swoimi osiągnięciami, rób wszystko tak, by pokazać się jako ekspert i specjalista, który biorąc coś do ręki zamienia to na zysk, a przy tym jest sympatyczny i pomocny. Dopiero tak skonstruowany podział postów sprawia, że ludzie się nie nudzą i chcą wracać. [caption id="attachment_449" align="alignnone" width="753"] Źródło: https://www.flickr.com/photos/seadam/5999711159[/caption]7. Nie angażujesz użytkowników.
Być może przyznasz mi rację, ale zapytasz też: w jaki sposób mam to zrobić? Nie jest to takie trudne, jak się wydaje, wystarczy na początek spojrzeć mechanizm zmiany poniższego zdania na bardziej angażujące:- Mozilla zmienia domyślną wyszukiwarką na Yahoo.
- Słyszeliście, że Mozilla zmienia domyślną wyszukiwarkę na Yahoo? Co o tym sądzicie? (i tu lawina różnych możliwości: Czy używacie Mozilli? Czy znacie Yahoo? Zostajecie, czy zmieniacie na Chrome?)