Choć większość z nas nie ma nic przeciwko pisaniu stalówką po papierze, to musi przyznać jedno – dziś teksty tworzy się częściej na laptopach niż w dzienniku. To szybszy sposób na skomponowanie treści, wprowadzenie poprawek i publikację. Jeśli więc już piszemy na komputerach, to czemu by nie skorzystać z asysty programów, które możemy na nich uruchomić? Oto kilka narzędzi, które ułatwią pracę niejednemu copywriterowi.
Nieodłączne narzędzie każdej osoby, która często pisze teksty. Kiedy dobitne słowo ugrzęzło gdzieś na końcu języka, od razu kursor mojej myszki szybuje w kierunku odpowiedniej ikonki na liście ulubionych stron. Synonimy.pl posiada bogatą bazę słów i przystępny dla internauty interfejs, dzięki czemu ten szybko odnajduje słowo, które umknęło z pamięci.
Kiedy tworzymy content marketing – narzędzia są niezbędne. Musimy przecież mieć w czym pisać. Microsoft Word jest bardzo dobrym programem, ma jednak swoje wady – w przypadku awarii komputera ryzykujemy, że utracimy część lub całość napisanych treści. Takiego niebezpieczeństwa można uniknąć, tworząc teksty w Google Docs. Nasze dokumenty zapisywane są wtedy na poczcie i synchronizowane za pomocą połączenia internetowego. Dodatkową zaletą Google Docs jest to, że dokument jednocześnie oglądać może kilka osób. To pozwala na znacznie szybsze udostępnienie tekstu i naniesienie poprawek lub dodanie komentarzy niż w przypadku tradycyjnego dokumentu.
Jeśli wierny jesteś tradycyjnemu programowi Microsoft Word, lubisz pracować w Open Office albo po prostu z jakichś przyczyn nie chcesz pisać w Google Docs, zacznij korzystać z Dropboxa. Jest to darmowy program, który po umieszczeniu pliku na Twoim internetowym dysku, będzie go sam na bieżąco zapisywał i aktualizował. Dzięki niemu uzyskasz także dostęp do ważnych dokumentów z każdego komputera, tabletu czy telefonu, jeśli tylko zalogujesz się na nich na swoje konto Dropbox.
Nic tak nie szkodzi copywriterowi jak własny tekst z błędami. Jeśli klient je zauważy, podejrzliwie spojrzy także na warstwę merytoryczną tekstu, wszędzie doszukując się błędów. Znalezienie literówek nie jest prostą sprawą – nasz mózg sam układa litery w odpowiednim ciągu, skutecznie kryjąc powstałe błędy. Zasada ta działa jeszcze intensywniej, kiedy czytamy własny tekst, którego ciąg odzwierciedla nasze myśli. Te znamy i przez to szybciej wodzimy wzrokiem po dokumencie. Właśnie dlatego każdy tekst powinien przejść przez korektę jeszcze jednej osoby.
Dobrze wiemy, jak z tym jednak rzeczywiście bywa – często brakuje czasu na zaangażowanie dodatkowego czytelnika. W takich problemach pomaga zewnętrzne narzędzie, które wyszukuje błędy ortograficzne, literówki, powtórzenia i zjedzone przecinki – LanguageTool. Nie jest jednak niezawodne, dlatego upewnij się dwa razy, zanim naniesiesz sugerowaną poprawkę!
Mało kto potrafi stworzyć tekst z niczego. I mało kto chciałby. Kiedy piszemy, często sprawdzamy aktualność informacji, którymi dzielimy się z innymi. Inspirujemy się artykułami i grafikami, które znajdujemy w sieci. Tworzymy, zachęceni do tego cudzą twórczością.
W zbieraniu ciekawych i potrzebnych w pracy copywritera informacji, pomaga aplikacja Pocket. Dzięki niej łatwiej zadbać o dobry content marketing – narzędzia tego typu pozwalają bowiem na zbieranie interesujących linków w jednym miejscu, do którego dostęp masz zarówno z komputera, jak i urządzeń mobilnych.
Oto nasze 5 narzędzi, bez których nie wyobrażamy sobie pracy w content marketingu. A jakie aplikacje i programy Wy polecacie?