Wideo
Rozmowy możesz w całości posłuchać na naszym kanale na YouTubie:
Transkrypcja rozmowy
Wojciech Urban, R&D and SEO Specialist, Delante: Cześć! Witajcie w drugim odcinku Delante przy kawie. Dzisiaj z Mateuszem porozmawiamy sobie o tym, czy AI zabierze nam pracę. Cześć Mateusz!
Mateusz Calik, Managing Partner, Delante: Dzięki za zaproszenie na kawę. Rozumiem, że pogadamy trochę o sztucznej inteligencji.
WU: Mam taką nadzieję.
MC: I o Chacie GPT, który jest ostatnio trendującym tematem.
WU: Czy tobie sztuczna inteligencja zabierze pracę?
MC: Czy mi zabierze pracę? Pewnie nie, ale pomoże mi w wielu rzeczach takich biznesowych. Bo raz, że wykorzystuję ją często przy jakichś analizach, pobieraniu danych, albo zestawieniach w tabeli. W SEO już widzę to, że będzie takim tworem, który nam będzie pomagał w pracy, w przygotowywaniu, chociażby tematów do pisania contentu, do podsumowań i innych rzeczy. Więc ja postrzegam to jako narzędzie. Uważam, że to jest duża zmiana. Na pewno jest nahypowana, tu się z tobą zgodzę. Natomiast postrzegam, że to jest fajna, duża zmiana i będziemy trochę widzieć jeszcze jej konsekwencje pewnie w tym roku, kiedy Chat GPT, który obecnie się opiera, chyba na modelu 3.5 będzie teraz 4.0. I co? Będzie pięciokrotnie większy?
WU: No kilkukrotnie większy. Czy to się przełoży na jakość tego outputu, to zobaczymy. Ja nie jestem do końca o tym przekonany, że to rzeczywiście aż tak mocno wpłynie jakoś na możliwości, jakie to generuje. Ponieważ mówiąc o ograniczeniach technologii związanych z AI, to, co mi się bardzo mocno nasuwa, to są właśnie raczej te aspekty bardziej biznesowe niż technologiczne. Moje pierwsze wykształcenie to historia i te analogie historyczne zawsze mi się bardzo mocno rzutują, więc tutaj na przykładzie lotu samolotem. W latach 70. czy 80. byliśmy w stanie w dużo krótszym czasie podróżować z Europy do Stanów Zjednoczonych dzięki samolotom naddźwiękowym. Technologia była do zbudowania, technologicznie mieliśmy to rozpracowane, ale okazało się, że to się biznesowo nie spina. Pytanie, czy tak będzie też ze sztuczną inteligencją, szczególnie w kontekście rywalizacji pomiędzy chatami, chatbotami, a wyszukiwarkami. W tym tygodniu wygrzebałem taką informację, że jedno zapytanie do Chatu GPT dla obsługujących serwerów jest 7-krotnie droższe niż analogiczne zapytanie w Google czy w innej wyszukiwarce. Więc teraz z perspektywy właśnie takiego Googla — czy przesunięcie tego ruchu, tych zapytań użytkowników z tej klasycznej wyszukiwarki, która jest oczywiście wspierana przez jakieś systemy sztucznej inteligencji, do rozwiązania analogicznego do Chatu GPT, czy to będzie Bard, czy to będzie cokolwiek innego, czy to im się będzie spinać biznesowo? To jest, myślę, najważniejsze pytanie.
MC: Google ma ostatnio problem z indeksowaniem contentu. Czyli widać, że te ograniczenia w infrastrukturze serwerowej są wyzwaniem. Więc obciążenie jeszcze czegoś takim narzędziem jak chat ze sztuczną inteligencją jest nas pewno wyzwaniem technologicznym. Natomiast…
WU: Przepraszam, tu Ci jeszcze wejdę w słowo. Przejście na GA 4, to jest trochę osobny temat, ale trochę też na to patrzę w tym kontekście, że Google usuwając dane zbierane przez te stare analitycsy i każąc nam przejść na nowe GA, gdzie nie da się przenieść danych, nie da się ich nawet w jakiś sposób przeliczyć, to też de facto będzie oznaczało zwolnienie sporej przestrzeni systemowej u Googla.
MC: No tak, moc obliczeniowa i przestrzeń serwerowa to jest coś na pewno, z czym się mierzą.
WU: I teraz mocno nam każą przechodzić na Big Query. Gdzie przy dużym wolumenie danych trzeba już za to przechowywanie płacić.
MC: No to będziemy płacić.
WU: Będziemy płacić.
MC: Będziemy płacić, tak samo jak z Chatem GPT. W jakichś zasobach jest darmowy, w jakichś zasobach możemy za to płacić. Natomiast ta rywalizacja, gdzie za Chatem GPT, Open AI stoi Microsoft, a tu mamy Google’a, na pewno będzie się jeszcze zazębiać. Pytanie, czy oni będą ze sobą chcieli współpracować. No bo nie da się ukryć, że Google ma te dane, które są bieżące. Czyli ma wszystkie newsy, ma wszystkie dane, ma dużo większe tak naprawdę możliwości obliczeniowe. A Microsoft musi skądś te dane pobierać. Chat GPT musi być czymś zasilany, żeby wygenerować odpowiedź. No i pytanie, czy biznesowo oni będą chcieli współpracować, skoro widać, że Microsoft jednak biznesowo próbuje Binga podnieść chatem. Więc, jak ty uważasz?
WU: No wydaje mi się, że nie będę współpracować, że grywalizacja jest tutaj zbyt zażarta. Microsoft i Google mają różne przewagi konkurencyjne, rozłożone po różnych stronach. To, co jest dla Google najważniejsze, to jest właśnie wyszukiwarka i jeśli to stracą, to polegną. Z kolei Microsoft jest mocny w takich usługach, jak na przykład udostępnianie serwerów, systemy operacyjne czy też sporo narzędzi dedykowanych stricte programistom. Słuchałem nawet chyba w zeszłym tygodniu taką wypowiedź jednego gościa pracującego kiedyś w Microsofcie, że oni mieli wprost zabronione korzystanie z Google. Z jednej strony cenzura, z drugiej strony, żeby nie nie karmić Google tym, nad czym ludzie mogą w tych dyscyplinach pracować. To jest też w sumie ciekawe, bo jeśli mówi się o tym, komu AI może zabrać pracę, to w pierwszej chwili myślimy o takich raczej branżach kreatywnych. O copywriterach, ewentualnie o grafikach, bo też są te modele do tworzenia zdjęć czy grafik. Natomiast też wydaje mi się, że mocno zagrożonym obszarem specjalizacji są właśnie programiści. Ponieważ już nawet taki Chat GPT tworzy nie tylko teksty, ale też tworzy kod czy to w Pythonie, czy to w Javie, czy w innych językach.
MC: OK, pytanie, czy to nie będzie tak, że znowu, programiści nie będą wykorzystywać tego jako wsparcie. Nie jest tak overflow, tylko Chat GPT podpowie, jak pewne rzeczy robić. Natomiast programista, które wymyśla pewną logikę, w jaki sposób chce zakodować, w jaki sposób ma działać dany stuff, czy to nie jest to, że przeniesie tak naprawdę się myślenie do tych rzeczy kreatywnych? Jak zaprojektować aplikację, jak zbudować ją, jakie są w niej zależności? I na tym będą pochylać się deweloperzy, a wykorzystywać Chat GPT tak naprawdę do pomocy. Bo Chat GPT pewnych rzeczy nie wymyśli. Podpowie ci, no nie? Deweloperzy czy są zagrożeni? Myślę, że tak samo jest z low-codem, który jest też trendujący, że faktycznie ludzie bez doświadczenia programistycznego mogą łączyć aplikacje i wykorzystywać. I teraz dojedzie Chat GPT, który może to po prostu uzupełniać. Chyba bardziej bym się bał o copywriterów.
WU: Mimo wszystko?
MC: Tak i o contentowców. Że ten content, który mówiliśmy, że jest takim kingiem w SEO (chociaż już od jakiegoś czasu wiadomo, że mówimy o kontekście i o innych rzeczach, o intencjach), to bardziej bym się zastanawiał, czy produkowanie takiego contentu łatwego nie zostanie po prostu całkowicie zastąpione przez Chat GPT.
WU: Tutaj natomiast, w przypadku takiego klasycznego contentu, trudniej stwierdzić, czy on działa, czy on nie działa. Bo jeśli masz kod napisany, no to wiadomo — albo on działa, albo ci wyskakują błędy. Natomiast w przypadku tych treści, jakoś to wygląda. Nawet jak są jakieś literówki, to czasem nawet ich nie jesteśmy w stanie zauważyć. Ale czy na koniec dnia taki content generowany AI, czy on będzie dowoził wyniki biznesowe? W branży się sporu już mówi o tym, czy content pisany AI rankuje i wiemy, że może rankować, jeśli jest odpowiednio przygotowany, jeśli to nie jest najniższej jakości, po prostu zlepek słów. Natomiast na content warto patrzeć bardziej perspektywicznie, nie tylko, żeby tam zdobyć jakieś pozycje w wyszukiwarce. Ale jeśli już zdobędziemy pozycję, to czy ten ruch się będzie przekładał na wzrost konwersji, czy wzrost współczynnika odrzuceń. Którego w GA4 już nie ma, nawiasem mówiąc.
MC: No tak, Google nie ma nic przeciwko concentowi generowanemu za pomocą AI. Na konferencji w Barcelonie, Gary z Google mówił, że oni właściwie generują treści za pomocą AI, które są przedstawiane w guideline’ach.
WU: Co by tłumaczyło trochę te guideline’y.
MC: Tak, to jest w ogóle niezłą incepcją, że w guideline’ach mamy napisane przez sztuczną inteligencję, że treści tworzone przez sztuczną inteligencję są ok.
WU: Więc zaczęło się już.
MC: Tak, sztuczna inteligencja już się broni. Natomiast Google faktycznie pokazuje, że ten nacisk jednak jest większy, że te treści mają być użyteczne. No i ja się też zgodzę, że tworząc treści, które dotyczą, prognozy pogody, wyników sportowych, czy czegoś innego, to tam nie muszą się pochylać super contentowcy i ludzie, którzy są redaktorami. No bo po co? Te treści można tworzyć bez problemu za pomocą AI. Natomiast ja się zgodzę, że też patrząc pod guideline’y, jeżeli on do E-A-T dodaje jeszcze jedno E, które pokazuje experience z danym produktem, z daną usługą, to to dla Googla będzie istotne. Czy my za pomocą tej treści potrafimy pokazać experience z daną usługą. No to jest coś, czego Chat GPT nie zrobi. Nie pokaże, że on miał konkretne doświadczenie z usługą produktem, tylko pokaże to, co zebrał z wcześniejszych informacji.
WU: I wprost mówi, że „jako model językowy nie mam żadnych doświadczeń, uczuć, przemyśleń”.
MC: No tak. A zadałeś chatowi GPT pytanie, czy właśnie contentowcy są zagrożeni, albo czy SEO jest zagrożone?
WU: Nie. Nie chciałem go pytać o tak oczywiste rzeczy.
MC: Czyli twierdzisz, że nie?
WU: Twierdzę, że nie. Na pewno, i to tak, jak mówiłeś o tych programistach czy o innych zawodach, gdzie sztuczna inteligencja będzie de facto narzędziem, to właśnie we wszystkich tych obszarach prawdopodobnie będziemy obserwować mniejsze zapotrzebowanie. Chyba że te dziedziny będą się bardzo rozrastać. Tutaj właśnie ci programiści, gdzie tam stale mamy ten gap, jakie jest zapotrzebowanie rynkowe, a ilu jest ludzi znających się na tej robocie. Więc takich copywriterów będzie po prostu mniej, ale zawsze będą pełnili jakąś rolę. I ta rola rzeczywiście może się zmieniać. Nawiasem mówiąc, teraz na Amazonie jest wysyp e-booków pisanych za pomocą sztucznej inteligencji. I właśnie jak w przypadku programisty, jeśli mam pomysł na jakąś książkę właśnie na takiego e-booka, co chcę napisać, to już stricte ułożenie tego w słowa, może warto poświęcić sztucznej inteligencji. Szczególnie jeżeli będzie ona w stanie oddać jakiś mój styl, czy charakter pisania. A jeśli nawet nie, to dużo szybciej, dużo prościej będzie przeredagować już napisany tekst, niż siedzieć nad pustą kartką i myśleć pół godziny, jak zacząć.
MC: Ok. A czy myślisz, że to jest faktycznie przełom, czy to jest tak jak voice search wszedł kilka lat temu? Gdy mówiło się, że będziemy dawać zapytania głosowe, a nadal tego nie robimy. Nadal robimy zapytania tekstowe do wyszukiwarki. Mamy jakiś element wyszukiwania graficznego, ale to nadal nie jest jakaś duża skala. Jeden voice search tak naprawdę nie zmienił branży, nie zmienił naszych zachowań. I czy według ciebie to jest tak, że Chat GPT zmieni nasze zachowania? Bo na pewno potencjał jakiś ma.
Bądź na bieżąco z nowinkami ze świata SEO!
Zapisz się do newslettera
WU: Tu na pewno trzeba sobie wytłumaczyć to, że eksplozja popularności Chatu GPT tkwi nie w dopracowanej technologii, a w dostępności. Bo ta technologia de facto była dostępna wcześniej w Open AI w playgroundzie. Google tę technologię prawdopodobnie też miał dużo wcześniej, tylko w ogóle mu się nie opłacało tego udostępniać. I mamy takie okienko czasowe, kiedy był sens w tym, żeby wypuścili takie narzędzie jak właśnie Open AI, w bardzo łatwej, bardzo dostępnej dla nietechnicznego użytkownika formie. I to napędziło w niesamowity sposób tę popularność. Ale czy to okienko się wkrótce nie zamknie? Na przykład, kiedy ten chat zacznie być już na szeroką skalę monetyzowany. To będzie wtedy wyglądało trochę inaczej i jeśli teraz nawet może to wyglądać jako przełom, to nie ma pewności, czy ten przełom będzie stały. Bo jeśli tego typu chatboty, jak właśnie Chat GPT, nie będą stale za darmo ogólnodostępne, to nie sądzę, żeby ludzie korzystali z nich w aż tak dużym stopniu jak obecnie.
MC: Ale biznesowo pewnie ludzie zaczną implementować, co już się dzieje. Czyli na przykład w call center, w jakieś boty, które odpowiadają na stronach.
WU: Biznesowo tak, tylko…
MC: Zobaczyłem, że nie wiem, w Notion, którego używam do notatek, pojawiło się, że zrobi mi samo notatki. Czy do Teamsów Microsoft dodał, żeby zrobił notatki ze spotkań. Więc biznesowo wiadomo, że będzie to AI wykorzystywane i wdrażane w narzędziach. Dla mnie też pytanie, czy dla end-usera i takiego użytkownika, jak my korzystamy z wyszukiwarki na koniec dnia, czy to się zmieni? No bo jak się pojawił Chat GPT, to każdy z nas chyba w biurze zaczął go pytać, o co chce. I nagle była zajawka, że właściwie jest w stanie odpowiedzieć nam na wszystko.
WU: No nie na wszystko, bo pytany o pizzę hawajską się wykrzaczy jednak.
MC: Tak, lub o opinie wiadomo, że nie. Ale faktycznie z dużą pewnością na wiele rzeczy odpowiada. Potem trochę to przygasło, jak okazało się, że on z dużą pewnością odpowiada, często błędnie. No i teraz pytanie, czy to jest tak, że zmieni nasze zachowania jako użytkowników. Że o pewne rzeczy pytać Google, na przykład z intencjami zakupowymi, a Chat GPT będziemy chcieli pytać o ogólne tematy.
WU: Na pewno Chat GPT nie jest dobrym rozwiązaniem, żeby wyszukiwać informacji. Ze względu na to, jak ta technologia działa wewnątrz. Może nie wchodźmy za bardzo w technikalia, bo jedna kawa to będzie za mało. Ale on po prostu halucynuje. Tekst, który się pojawia, jest generowany na bazie prawdopodobieństwa. Więc jeśli zadajemy takie pytanie, na które da się dać tylko jedną dobrą odpowiedź i to ma być konkretna definicja, to pewnie tak. Natomiast jeśli odpowiedź na nasze pytanie jest już bardziej zdywersyfikowana, lepszym rozwiązaniem będzie jednak polegać na własnej, a nie sztucznej inteligencji.
MC: No tak, ja gdzieś nawet przeczytałem, że to jest bardziej zaawansowany auto complete. Po prostu on bazuje faktycznie na tych patternach, które występują. No właśnie, biorąc pod uwagę, że Chat GPT odpowiada z taką dużą pewnością i wiemy, że nie są to często prawdziwe informacje, to pytanie, czy będziemy w stanie filtrować te informacje i je weryfikować? No bo to jest tak, jak powiedziałeś — wygodne, dostępne narzędzie. Ono jest łatwe, proste. Więc pytanie, jak weryfikować, że te dane są prawdziwe?
WU: Tak, będziemy weryfikować to, co nam mówi Chat GPT za pomocą informacji znalezionych na Facebooku, jednym z największych źródeł fake newsów.
MC: To nie będzie dobre. Bo o ile w Google teraz mamy tę wolność, że zadajesz pytanie i właściwie masz 10 wyników, możesz też przejść na 2 stronę, jak chcesz z jakiegoś powodu. Ale masz kilka wyników i ty możesz ocenić, czy dane źródło informacji jest wiarygodne, czy jest fake newsem, czy to cię przekonuje. I zebrać kilka takich informacji wiarygodnych. O tyle jak Chat GPT podaje ci odpowiedź, to nie masz możliwości zweryfikowania, z jakiegoś źródła pogodzi ta dana.
WU: Nawet jak dopytasz, to odpowiada w bardzo mętny sposób.
MC: No tak. Dla mnie na przykład to jest duży niepokój i mi się wydaje, że to jest duża bariera, taka psychologiczna. Że jednak zadając pytania do Google, mamy kilka odpowiedzi. To ty wybierasz tą właściwą, to ty oceniasz czy to jest dobre, czy złe. A kiedy zadajesz do Chata GPT, to właściwie nie wiesz, czy to jest wiarygodna informacje, której możesz zaufać, bo nie wiesz, jakie jest źródło.
WU: I przyszłościowo, jeśli Chat GPT, będzie szeroko wykorzystywany do tworzenia contentu (który nie do końca będzie zawsze weryfikowany, a kolejne iteracje tych modeli językowych uczą się na podstawie danych zasysanych z Internetu), to się może szybko zapętlić. Więc aby utrzymać tę jakość, i tak będzie musiał bazować na treściach oryginalnie ludzkich, które są poświadczone jako merytoryczne, wartościowe, autorskie. Co znów pod kątem SEO nam buduje wartość tego typu treści.
MC: Będziemy zasilać sztuczną inteligencję treściami naszymi działaniami. Na przykład tak, jak teraz tworzymy content, tworzymy linki i chcemy tak naprawdę budować autorytet domeny, pokryć jakąś tematyczność, czy przekazać informacje. Ale dla userów, czyli mówimy o tych intencjach, to działania SEO staną się zasileniem do sztucznej inteligencji.
WU: Wiesz co, to już się stało. Na przykład, jeśli walczymy o miejsce w Direct Answer, to nawet jeśli to nam nie dowozi ruchu, to i tak zasadniczo chcemy tam być. To jest taki sam proces. Te chatboty, jak ten chatbot w Bingu, on też będzie jednym z wyników wyszukiwania. Jeśli to będzie działało tak, jak zostało zaprezentowane, będzie też odsyłał źródła, a więc wskazywał linki do Twojej strony, to to jest jak najbardziej przestrzeń, gdzie można walczyć o pozycje. O to, żeby właśnie daną stronę zaprezentować.
MC: Powiedziałeś o tych ograniczeniach trochę architektury inżynierskiej, że faktycznie serwery mogą ograniczać. A co uważasz o naturze prawnej? Bo DALL-E i Midjourney, czyli ta sztuczna inteligencja do tworzenia obrazów, już zaczyna mieć kłopoty, bo są procesy o to, jak została zasilona i kogo obrazy tam zostały pobrane. No to pytanie, czy to też nie będzie aspekt prawny, skąd Chat GPT wie i generuje ten content? Skąd go zabrał? Bo Google pokazuje to nawet dla Direct Answer. Jeżeli udzieli odpowiedź, to jest jednak źródło, że ten przepis wziął z Kwestii Smaku. Tutaj Chat GPT nie pokazuje, skąd wziął te informacje.
WU: No nie pokazuje i na pewno to będzie case w przyszłości. Te modele do generowania zdjęć, te case’y są bardziej głośne, bo też wyprodukowanie grafiki jest zasadniczo bardziej czasochłonne niż wyprodukowanie kawałka tekstu. Stąd tam jest to najpierw, natomiast te kwestie przyjdą też i do tych modeli językowych. I na pewno będzie to jakoś ograniczane. I to będzie kolejny czynnik ograniczający rozwój sztucznej inteligencji. Nie jestem do końca prawnikiem, chociaż kiedyś chciałem prawo studiować.
MC: Ale pozycjonujesz kancelarie prawne, więc masz z nimi bliski kontakt.
WU: Tak tak. Więc jakiś kontakt z prawem jest. Obawiam się, że trochę sędziowie czy też osoby decydujące o tych regulacjach prawnych, nie do końca mogą mieć zrozumienie, o co tak naprawdę chodzi i jak tam rozważyć rację.
MC: Oczywiście, że prawo nie nadąża za technologią. No, ale właśnie, czy to nie będzie powód, że dlatego ograniczą rozwój tych technologii?
WU: No ja bym tutaj prędzej szedł w szukanie analogii i jakichś inspiracji dotychczas uchwalonych w prawie. I tutaj możemy sobie na przykład spojrzeć na kwestie związane z ochroną prywatności użytkowników, a więc w praktyce, jakie dane obecnie możemy mieć w Google Analitics. To jest też mocno skomplikowana kwestia techniczna, której decydenci prawni mogli do końca nie rozumieć. Natomiast to pokazuje, że wielkim korporacjom dało się nałożyć jakiś kaganiec. Tak, żeby nie do końca one zarabiały, ale z jakąś korzyścią dla docelowych użytkowników. Więc to byłby sygnał, że jednak jakieś ograniczenia też sztucznej inteligencji będą nałożone. Właśnie jeśli chodzi o RODO, to tam jest jeden taki zapis, który jakoś ze sztuczną inteligencją się wiąże. Mianowicie jest taki przepis mówiący o tym, że jeżeli jest jakaś treść, czy jakieś rekomendacje personalizowane dla użytkownika, to użytkownik ma prawo dowiedzieć się, na jakiej podstawie taka personalizacja została mu zaproponowana. I teraz, jeśli ta personalizacja jest stworzona za pomocą systemów sztucznej inteligencji, wykorzystujących głębokie uczenie, to tak naprawdę nie jesteśmy w stanie tam przeanalizować, jak do tego doszło. Więc to jest znów kolejny czynnik ograniczający ten rozwój. Natomiast jeśli chodzi stricte o same prawa autorskie, to tutaj możemy popatrzeć na przykład na Google, który miał już parę procesów odnośnie wykorzystywania na przykład okładek prasowych w wynikach wyszukiwania graficznego. I były procesy, które stwierdzały, że Google ma do tego prawo. Ponieważ prezentuje tam de facto co innego, nie prezentuje całego magazynu, tylko jakąś jego zapowiedź, tylko stronę okładkową, która jest formą też reklamy. Więc skoro tutaj zostało osądzone, że taki wycinek nie łamie tych praw autorskich, to może rodzi to nadzieję, że te prawa autorskie nie będą tutaj jakimś czynnikiem. Ale mówię, nie chcę niczego przesądzać. Tutaj mogą przeważyć nie tylko kwestie prawne, ale też wszelkiego rodzaju inne, o których oficjalnie się nie mówi.
MC: W ogóle będzie zabawna sytuacja, jeżeli to nagle Google zacznie występować w tej roli, że to on broni praw autorskich od lat. Tak naprawdę do Direct Answer i do swoich wyników zaciąga te treści z naszych stron. No dobra, wracając do naszej branży SEO. Pojawił się Chat GPT, a Ty w Delante odpowidasz za R&D, więc wszelkie nowości, zawsze szybko i chętnie chcesz przetestować i wdrażać. Czy nam to wpłynęło, albo specjalistom w ogóle na codzienną pracę? Czy bardziej na zajawkę, że pytamy tego Chata GPT o cokolwiek?
WU: U mnie osobiście na pewno wpłynęło na pracę. Może niekoniecznie bardzo wiele, ale sporo tasków jestem w stanie teraz, za pomocą właśnie AI, sobie przyspieszyć. Na przykład, aby stworzyć konspekt artykułu, który później trafia do copywritera. Zamiast sklecać to samodzielnie, wychodzę od tego, że na dany temat najpierw AI generuje mi jakiś konspekt, który oczywiście trzeba potem przerobić mniej lub bardziej. Zależy, co nam tutaj AI wypluje. Natomiast zawsze jest to jakaś oszczędność czasu na jednym takim briefie. Kwestia 15-20 minut. Więc przy dużej sprawie i tworzeniu contentu to ma sens. Też pisałem parę artykułów, bardziej pod kątem publikacji na zewnętrznych serwisach linkujących do stron klientów i też te publikacje dosyć dobrze rankowały. A jednocześnie pokazując je wcześniej klientom, to takie teksty były stosunkowo dobrze oceniane. Natomiast znów nie da się tego w pełni zautomatyzować. To znaczy, że wrzucamy tam jakąś listę tematów, klikamy Enter i nam wypluwa. Znaczy, technicznie da się to zrobić, natomiast jakość tych generowanych treści jest wtedy gorsza. Samodzielnie trzeba przy takim tekście posiedzieć i wiem, że ludzie u nas w firmie już w taki sposób z tego korzystają, jak tworzą te treści. No właśnie, znów, wiedząc, co trzeba napisać, jak to trzeba napisać, wrzucając tylko jakieś myśli do Chatu, on już je ubiera w słowa i kompletne zdania.
MC: Ok. Teraz biorąc pod uwagę, że sto treści teraz byśmy chcieli napisać copywriterami, to to jest duży koszt i dużo czasu. Natomiast napisanie Chatem GPT, gdy jesteśmy w stanie, powiedzmy w 30 minut, dobrze oddać zapytania na sto tematów, to napisze ten content. Publikujemy te 100 tematów. Wiemy, że jeżeli sobie zadbamy o indeksację, to Google, to zaindeksuje i całkiem potrafi nieźle zinterpretować. No i teraz pytanie, czy przyjdzie aktualizacja Google’a, która odetnie takie treści generowane AI, według ciebie, czy nie? Znalezienie patternu, że te treści były wygenerowane za pomocą AI nie jest dla Google trudne.
WU: Na pewno przyjdzie. Czy to będzie za tydzień, za miesiąc, czy za 2 lata? Tu się już nie podejmuję przewidywać. Ale to, że taka aktualizacja przyjdzie, to to jest pewne.
MC: Ja żałuję, że nie byłem, ale widziałem w kalendarzu, że robiłeś szkolenie z promptowania. Czy uważasz, że to jest tak, że właśnie promptowanie i umiejętność rozmawiania ze sztuczną inteligencją otworzy nam nowe stanowiska pracy? Czy to jest nowy skillset, który będziemy w CV wpisywać, że potrafimy promptować ze sztuczną inteligencją?
WU: Nie jestem do końca przekonany. Oczywiście były takie głosy, były takie przewidywania. To szkolenie, które robiłem, ono miało przede wszystkim uzmysłowić, jak to działa, jak z tego korzystać. Żeby właśnie nie oczekiwać, że to będzie magiczne urządzenie, które odpowie nam na wszystkie pytania, jakie tylko mamy w głowie. Że to de facto jest komputer, który bazuje na tym, co mu wprowadzimy. Jeśli mu nie wprowadzimy dokładnie, czego od niego chcemy, to nie zrobi tego, czego od niego chcemy.
Techniczne SEO Cię przerasta?
MC: To jest papuga powtarzająca rzeczy, które kiedyś przeczytała.
WU: Tak, to jest dokładnie papuga. Tak więc raczej jako skillset, czy umiejętność posługiwania się sztuczną inteligencją, tak jak dzisiaj wymagano od ludzi, żeby ogarniali na przykład pakiet Office czy jakiś inny. Natomiast jako osobne stanowisko wydaje mi się, że nie. Chyba że chodzi o pracowanie już z API i podpinanie tego pod jakieś większe systemy, to wtedy jak najbardziej. Natomiast widziałem, nie wiem, czy to było ironicznie, czy nie, zamieszczone ogłoszenie. Szukali do pracy kogoś, kto będzie siedział przy serwerach Open AI z siekierą i kubkiem wody, żeby w razie czego bardzo szybko zareagować, jeśli tam się obudzą jakieś zniewalające ludzi zapędy w tej sztucznej inteligencji. Natomiast, właśnie jeszcze co do tych szkoleń. Bo to, co obserwuję, przede wszystkim w mediach społecznościowych, to bardzo duży wysyp treści, postów bardzo schematycznych. To chyba też sztuczna inteligencja pisze. Że jest jakiś statement jednozdaniowy, że sztuczna inteligencja rewolucjonizuje świat, ale większość ludzi robi to źle — poniżej 11 porad jak robić to dobrze. Te porady są bardzo różne. W większości bardzo mocno nieprecyzyjne. To, co warto robić, to zawsze testować różne prompty i testować różne zapytania. Po drugie bardzo dokładnie opisywać, co trzeba zrobić. Ja mam tutaj taki bardzo fajny przykład, jak próbowałem napisać za pomocą Chata skrypt w Pythonie, który będzie crawlował strony. W końcu się udało to zrobić. Tam wyrzucało po drodze parę błędów, ale Chat GPT też był w stanie te błędy poprawić. I ten skrypt działał. Natomiast on w ogóle nie zarządzał pamięcią. I wpuszczony na małą stronę, tę stronę przecrawlował i zebrał te title, czyli to jedno zadanie, które miał zrobić. Ale nie ustawiał tych URL-i, które crawlował w żadną kolejkę. Ponieważ pisząc prompt, nie napisałem, że ma to zrobić. Jeśli tego nie napisałem, to tego nie zrobił. W efekcie taki skrypt, puszczony na dużą stronę, albo zatnie mi komputer, albo jeśli mam odpowiednio mocny komputer, no to będzie odczytany przez serwer jako jakiś atak.
MC: Dlatego ja uważam, że deweloperzy nie są zagrożeni, bo oni muszą przemyśleć właśnie koncept, jak ten skrypt ma działać. Więc wręcz ci deweloperzy, którzy są doświadczeni i na poziomach jakichś seniorów i oni potrafią zaplanować, jak skrypt ma działać, to oni nie są zagrożeni. Wydają mi się, że zagrożonymi by mogli być ci, którzy faktycznie robią bardzo proste rzeczy, piszą proste skrypty. Wszystko po to, żeby się nauczyć czegoś lepszego. Tak jak powiedziałeś, napisałeś skrypt — on działa. Ale żeby przewidzieć i skolejkować jakieś zadania, no to trzeba już pewne wykonać testy, trzeba wiedzieć, jak je skolejkować i trzeba wiedzieć, jak promptować tego Chata GPT, żeby wymusić na nim jakieś skorygowanie takiego kodu.
WU: No i to bardzo dobrze widać na przykładzie właśnie znów pisania kodu, ale ma to też zastosowanie do tworzenia treści. Ostatnio pisałem sobie swój opis na stronę internetową i wyszedłem od tego, że wrzuciłem do Chatu kilka informacji, które chciałbym, żeby w tym opisie się znalazły. I to dało bardzo fajny efekt. Nawet połączyło to, że tam dopisałem jeden punkt o takich prywatnych zainteresowaniach — gry planszowe i gry strategiczne. No i Chat z tej informacji wysnuł, że właśnie to mi pomaga przy pracach na klientach, czy nad jakimiś projektami, dzięki temu, że myślę w bardziej strategiczny sposób, ogarniam wielkość.
MC: Docenił cię.
WU: Tak doceni. Bardzo miło się poczułam. Natomiast to pokazuje, że gdybym chciał, żeby ten Chat po prostu coś o mnie napisał, to prawdopodobnie jeszcze nie wie, kim jest Wojciech Urban. Może się z czasem dowie. Natomiast karmiąc go takimi informacjami, on jest w stanie potem tworzyć lepsze treści. I to pokazuje, to była jedna z ważniejszych informacji na tym szkoleniu, że właśnie jeśli chcemy coś napisać, jakąś unikalną treść na stronę klienta, to oczywiście można do tego użyć Chatu GPT, ale trzeba go najpierw takimi informacjami nakarmić.
MC: Fajną kwestię poruszyłeś, jeżeli ktoś chce budować personal branding, żeby z czasem nie wiem, Chat GPT odpowiadał, kim jest dana osoba. No to tak jak powiedziałeś, jeszcze nie umie powiedzieć, kim ty jesteś, ale da się zasilić. Jesteś w stanie robić, pisać treści, wpisać content, dodać do Internetu informacje o samym sobie po to, żeby w przyszłości zasilić te mechanizmy, żeby był w stanie odpowiedzieć, tak jak chcesz. Więc to też jest ciekawy kierunek, chociażby z samego tworzenia treści po to, żeby w przyszłości uzyskać odpowiedź sztucznej inteligencji.
WU: Tak i tym chyba możemy zakończyć. Więcej informacji, jak tworzyć treści za pomocą sztucznej inteligencji, do czego można wykorzystać tę technologię, to w maju zorganizujemy webinar specjalnie na ten temat, na który już was bardzo serdecznie zapraszam. Pa!
MC: Dzięki bardzo!