Jedna jaskółka wiosny nie czyni…
… dlatego Google wysyłał wici odpowiednio wcześniej. Pierwszym ostrzeżeniem dla pozycjonerów była aktualizacja z marca. Wtedy największe straty notowały strony bez wdrożonego certyfikatu SSL i te, do których kierowały linki z kanałów nie związanych tematycznie z macierzystą branżą. Aktualizacja algorytmu z kwietnia wzmocniła założenia z poprzedniego miesiąca i, dodatkowo, między innymi, doceniła strony, na których zamieszcza się oryginalne, inspirujące i poprawne merytorycznie treści. Ci, którzy odpowiednio wcześnie wyciągnęli wnioski, mogli zanotować spore wzrosty cztery miesiące później.
Nie tylko dla branży medycznej
Niestety, Medic Update nie dla wszystkich okazał się łaskawy. Ci, którzy nie śledzili zaleceń twórców wyszukiwarki, odczuli dotkliwie zmiany pozycji fraz oraz przetasowania w ruchu. Ofiarami stały się branże z grupy YMYL (Your Money Your Life), czyli większość podmiotów świadczących usługi medyczne, finansowe, serwisy newsowe oraz strony, za pośrednictwem których dokonujemy płatności. Update jest odpowiedzią wyszukiwarki na szerzące się w sieci fake news, nachalne reklamy i treści o charakterze clickbaitowym.
Gdy w dni sierpnia spieka wszędzie, tedy długa zima będzie
Jeśli ktoś liczył na błyskawiczny wzrost po pierwszym tygodniu, srogo się rozczarował. Okazuje się, że poprawa użyteczności strony, dostosowanie treści i ostrożniejsze linkowanie zawodzą i nie gwarantują szybkich rezultatów. Strony, zgodnie z zapowiedziami, są odpowiednio klasyfikowane (Lowest, Low, Medium, High, Highest oraz Lowest+, Low+, Medium+ i High+), a awans do wyższej podgrupy nie jest prostym i szybkim zabiegiem.
Co to jest E-A-T i z czym go jeść?
Update skupił się na tajemniczym akronimie E-A-T, złożonym z przymiotników pochodzących z języka angielskiego. Expertise, authoritativeness, trustworthiness (doświadczenie, autorytet, wiarygodność) to trzy kluczowe parametry, które od marca bieżącego roku stały się determinantą dla zmierzenia jakości i wartości strony dla wyszukiwarki. Dzięki nim roboty Google badają content zamieszczony na stronie i (w oparciu o zebrane wyniki) nadają odpowiedni priorytet stronie internetowej. E-A-T pojawia się w Search Quality Rate Giudelines, dokumencie opublikowanym przez Google. Ta biblia dla pozycjonerów na najbliższe lata zawiera szereg wskazówek praktycznych, które warto wprowadzać na stronie, by roboty wyszukiwarki chętniej lokowały ją na wyższych pozycjach.
Które parametry są najistotniejsze?
Nie od dziś wiadomo, że trio: linki-treści-Rank Brain stanowi o pozycji strony w wynikach wyszukiwania. Google wciąż docenia dobre praktyki SEO. Dokładnie dostosowane meta-opisy, dopasowane nagłówki, wartościowe treści na stronie i wiele innych działań stały się standardem. Od dawna Google dawało sygnały, że lepiej rankują strony posiadające certyfikat SSL – teraz zostało to jeszcze bardziej podkreślone. W szczególności w przypadku podmiotów, które przetwarzają dane wrażliwe. Drugim, istotnym faktorem jest profil linków prowadzących do strony. Pamiętaj o tym, że roboty doceniają strony, które są związane tematycznie z treściami miejscówek, na których linkujemy.
Content is king
Jeśli kiedykolwiek wieściłeś śmierć contentu, Google w sierpniu brutalnie sprowadził Cię na ziemię. Po raz kolejny dowiadujemy się, że działania SEO na stronie (i poza nią) na dużą skalę nie sprawdzą się, jeśli treści, które zamieszczamy są tylko marketingową mową-trawą. W odpowiedzi na potrzeby użytkowników, Google chętniej winduje do góry pogłębione, poparte głosem autorytetów treści. Niekoniecznie długość, ale jakość jest tutaj determinantą. Jeśli Twoje wpisy na blogu, zamieszczane zdjęcia lub ryciny mogą wykazać się merytoryczną wartością i okazać się pomocne dla użytkownika, możesz liczyć na wzrosty pozycji fraz, wyświetleń w wynikach wyszukiwania, czy ruchu organicznego.
Reklama dźwignią handlu?
Stare porzekadło niekoniecznie przypadło Google do gustu. Po ostatnich aktualizacjach również obecność i jakość reklam poddaje się gruntownemu badaniu. Warto ograniczyć nachalne pop-upy uniemożliwiające użytkownikowi poprawne korzystanie ze strony. Rozwijane paski należy odpowiednio zoptymalizować i dopasować.
Autor w stylu E-A-T
Według wielu specjalistów warto stworzyć sylwetkę wiarygodnego, doświadczonego i zaufanego autora, który cieszy się świetną opinią w sieci. Podobnie jak my, którzy tuż przed wizytą u lekarza, szukamy najlepszego specjalisty, Google prowadzi wewnętrzny research i gromadzi informacje o autorze. Im lepszy z punktu widzenia tych przymiotów jest, tym lepszą pozycją będzie cieszyła się strona, na której pojawią się sygnowane jego nazwiskiem treści. Trudno jednak dokładnie oszacować czy takie działania przekładają się bezpośrednio na wzrost parametru E-A-T.
E-A-T-porady czyli jakie działania podejmować
- Twórz wartościowy content
Nie kopiuj, nie powielaj. Wybieraj newsy, które ciekawią odbiorcę i wnoszą nowe informacje na temat, który chciałyby zgłębić.
- Szukaj autorytetów
Jesteś ekspertem, ale nie wszechwiedzącym. Posługujesz się dostępnymi źródłami i chętnie z nich korzystasz. Wtrącaj fachowy żargon, ale nie przytłaczaj odbiorcy wiedzą. Twoje doświadczenie jest duże, nie boisz się jednak poprosić ekspertów o opinię (w szczególności jeśli są wierzytelni dla przeglądarki).
- Popieraj badaniami
Odsyłaj do bieżących badań. Powołuj się na autorytet poważanych instytucji. Researchuj instytucje publiczne, NGOs, uniwersytety, placówki badawcze cenione w branży. Testuj cytowanie ekspertów.
- Pilnuj swojej działki
Nie jesteś w końcu wszechwiedzący. Buduj zaplecze wartościowych treści i szukaj miejsc do linkowania odpowiadający tematycznie Twojej dziedzinie pracy.
- Fakty obronią się same
Nie przekonuj nachalnie, porzuć reklamowy ton. Sugeruj, udzielaj rad. Pozwól aby zgromadzone dane same przekonywały. Google skieruje użytkownika oczekującego porady właśnie na Twoją stronę.
- Podejmij współpracę
Początkowo może być trudno wykreować siebie na eksperta. W zdobyciu zaufania może pomóc zamieszczenie treści na wartościowym portalu internetowym.
- Nie bądź anonimowy
Pokaż się swojemu klientowi. Opowiedz kilka słów o sobie, wstaw zdjęcie. Daj użytkownikowi powód do zaufania, dzięki któremu powierzy Ci swoje pieniądze i skorzysta z oferowanych usług.
- Bądź na bieżąco
Śledź założenia QDF – Query Deserves Freshness. Dzięki nim dowiesz się gdzie publikować, co użytkownik lubi najbardziej i jaką formę warto przyjąć.
- Przestrzegaj zasad gramatycznych i interpunkcyjnych
Zadbaj zresztą nie tylko o gramatykę, ale też o przejrzystość treści, odpowiednie rozmieszczenie grafik i rycin.
- Kreuj się na dobrego nauczyciela
Nie surowego, wszechwiedzącego eksperta. Nie zasypuj trudną terminologią. Wykaż się zrozumieniem problemu i zastanów się, na jakie parametry sam zwróciłbyś uwagę.
- Zadbaj o użytkownika
E-A-T jest dla użytkownika a użytkownik… dla E-A-T. Pamiętaj, że zmiany wynikają z troski o klienta – jego prawa i dobra. Optymalizacja strony pod kątem UX to również cenna wskazówka.
Pozycjonowanie stron z grupy YMYL wymaga odpowiedniej strategii. Zgodnie z założeniami E-A-T postaraj się o tworzenie wysokiej wartości treści które wesprzesz wiedzą merytoryczną i autorytetem specjalistów. Zgłębiaj tajniki UX i określ dokładnie działalność swojej firmy.