Zobacz, co nasz zespół widzi w branży w nadchodzącym roku. I bez obaw, to całkiem sensowne, data-driven przewidywania. Wróżenie ze szklanej kuli zostawiamy innym :).
Zobacz, co nasz zespół widzi w branży w nadchodzącym roku. I bez obaw, to całkiem sensowne, data-driven przewidywania. Wróżenie ze szklanej kuli zostawiamy innym :).
Najważniejszy cel na ten rok dla firm? Zacząć się wyróżniać. Znaleźć swoje USP i pomysł, który sprawi, że nie zginie w czeluściach internetu. Nie powielajmy konkurencji – czas tworzyć własne treści.
Jeśli chodzi o AI, możemy je z powodzeniem wykorzystywać, byle z głową. Co na to Google? Spójrz na guideline’y: fragment „written by human for human” został zmieniony na „created for human”. Nieważne przez kogo, ważne dla kogo – i w jaki sposób.
A co z SGE? Uważam, że Google AI nie zastąpi użytkownikom treści ze stron internetowych czy recenzji, opinii, całego UGC. Najważniejsze, by odpowiadać użytkownikom jak najszybciej.
Spodziewam się też eko inicjatyw, które będą służyć zmniejszaniu śladu węglowego.
W 2024 roku skupmy się na użytkownikach. Łączmy SEO, UX, uczmy się, jak tworzyć treści dla człowieka i w jaki sposób wykorzystywać trust signals do kształtowania swojego wizerunku i wzmacniania pozycji w Google.
A ponieważ kryzys wciąż w pełni, musimy liczyć się z cięciami budżetów i szukać rozwiązań, które pozwolą firmom utrzymać się na powierzchni. Nie róbmy tak, jak było zawsze – róbmy nowe, lepsze. Na miarę 2024.
I jeszcze jedno: linki wciąż będą miały znaczenie. Takie samo, jeśli nie większe. W erze, w której każda marka może masowo produkować niemal identyczny content, coś musi je wyróżniać.
Wydaje mi się, że w 2024 roku będzie jeszcze większy nacisk na EEAT w dobie treści AI i że bardziej będą promowane krótsze a bardziej konkretne treści.
W Polsce jeszcze za bardzo się o tym nie mówi, ale jakoś pod koniec roku 2023 TikTok wprowadził bardzo dużą zmianę w analityce – mamy wydzielone nowe źródło ruchu, w PL nazwane jako „szukaj”, i chodzi o wyniki osiągane w wynikach wyszukiwania TikToka.
Twórcy mogą analizować dane o średniej pozycji, wyświetleniach, klikach i CTR dla danego filmu/zdjęć (na razie brak precyzyjnych danych co do kw, ale pewnie niedługo to wprowadzą).
To w sumie w kontekście 2024 zapowiada, że TikTok faktycznie bardzo chce się rozwijać w kierunku wyszukiwarki, i tak jak pokolenie gen z już „ukradli” Google’owi, tak z tymi zmianami może się to moim zdaniem bardzo rozszerzać. Typowo pod kątem branży, globalnie właśnie zaczęto mocno mówić o TikTok SEO i o tym, że dostęp do takiej analityki właśnie to umożliwia. Są już pierwsze agencje zajmujące się TikTok SEO, ale na razie bardziej US i Australia i to dosłownie kilka, ale według mnie w tym roku bardzo się to rozwinie.
W procesie SEO duży nacisk kładzie się na tworzenie evergreen content – i jest to słuszne podejście. Jednak często na stronach zalegają całe masy artykułów, poradników, wpisów, które zostały napisane przed kilkoma laty, a w których informacje są już nieaktualne i przestarzałe. Nadal użytkownik może na nie trafić, jednak albo nie uzyska odpowiedzi i opuści witrynę zirytowany, albo wprowadzi się go w błąd. Tworzenie nowego contentu jest ważne, jednak moim zdaniem w 2024 roku w związku z EEAT warto również wziąć pod lupę treści, które już istnieją, a które mogą być cenne dla użytkowników i dawać im odpowiedzi na konkretne pytania.
Warto przeprowadzić audyt sekcji blogowej i dokonać selekcji wpisów na: aktualne, nieaktualne, warte aktualizacji, a może usunięcia. Dodawanie nowych treści jest istotne, aby użytkownik widział, że aktualizujesz stronę, jednak może czasem warto poświęcić czas i budżet na „podrasowanie” istniejącego?
Swoją drogą – w tym temacie mamy dla Ciebie co najmniej 2 ciekawe wpisy. Zobacz, jak dbać o porządek na blogu i od czego zacząć recykling treści.
Według mnie SEO w 2024 wciąż będzie ważnym elementem promowania swojej marki w internecie i zdobywania nowych klientów. Utrzyma się również trend dużej popularności wyszukiwania produktów na telefonach komórkowych z racji ciągłego przeszukiwania wyników wyszukiwania w drodze na uczelnię czy do pracy.
Moje króciutkie spostrzeżenia:
1) Na pewno znaczenie AI w kontekście SEO będzie rosło jeszcze szybciej. Na znaczeniu nabiorą na pewno ekspercka wiedza i doświadczenie w danym temacie, a także konkretność i precyzyjne dostarczanie informacji przydatnych dla użytkowników.
2) Sam po sobie (ale też czytając branżowe wiadomości) widzę, że coraz częściej nie potrzeba klikać w stronę aby uzyskać potrzebną informacje, dlatego pewnie coraz bardziej trzeba będzie brać featured snippet, ale też sekcję „więcej pytań” pod uwagę.
3) Myślę, że na znaczeniu jeszcze bardziej będą nabierać inne platformy, jak YT, czy TikTok, które po części też spełniają rolę wyszukiwarki.
m
Mam nadzieję, że 2024 nie przyniesie kolejnej wojny 😢
Myślę, że ludzie będą zmęczeni contentem pisanym. Będzie też mniej zaufania chyba do tego contentu ze względu na AI, więc na pewno te standardy, które się optymalizuje pod EEAT mogą mieć tu kluczowy włpyw na to czy ktoś zaufa temu co czyta czy nie.
Ludzie będą zmęczeni też Instagramem – coraz więcej moich znajomych ma dość Instagrama bo czują się po nim „depresyjnie” w odróżnieniu od np. TikToka.
Co przyniesie ten rok? Prawdopodobnie nowe udogodnienia AI, które jeszcze bardziej przyspieszą naszą pracę. Może nawet nowe stanowiska pracy jak np. specjaliści od AI. 2024 przyniesie nam więcej klientów, którzy są świadomi obecności AI i będą chcieli to jakoś wykorzystać na stronie, aby działała ona szybciej i lepiej się wyświetlała w Google.
SGE zapowiada bardziej interaktywne, user-friendly search experience – zobaczymy jak będzie to działać. Myślę, że Google będzie chciał to udoskonalać ze względu na to, ile zainwestowali w to rozwiązanie. Czy skończy się jak z voice search – zobaczymy. 😉 Na pewno warto się do tego przygotować i optymalizować content z myślą o SGE (np. odpowiadać bardzo prosto na pytania, nie lać wody jak to SEO teksty mają w zwyczaju, nie zapominać o E-E-A-T). Moim zdaniem zdecydowanie warto też podawać w tekstach źródła i zadbać o to, aby nowe treści tworzyć kreatywnie, a nie odtwórczo, – żeby widać było, że proponujemy więcej niż AI-Generated Content.
Poza tym, myślę, że przez to, jak młodsze pokolenia przyzwyczaiły się do formatu krótkich wideo, warto pójść w tym kierunku i tego rodzaju treści optymalizować pod wewnętrzne wyszukiwarki (ponieważ ludzie szukają rzeczy już bezpośrednio np. na TikToku). Wideo też pojawia się częściej w SERPach, warto sięgnąć po ten potencjał. Więc trzeba zacząć tworzyć nie tylko „content strategy” w rozumieniu artykułów na bloga czy opisów kategorii i produktów, ale też wziąć pod uwagę inne formaty: video, infografiki, itd.
Myślę, że to wszystko może pozmieniać search intent i wyniki wyszukiwania.
Dodatkowo zadbajmy także o inne kanały, które będą dla Google dobrymi sygnałami na temat Twojej marki i pomogą budować jej rozpoznawalność. Już w 2023 wiele się o tym mówiło, np. na SEO Vibes w Budapeszcie Koray Tuğberk pokazywał case study o tym, jak viralowe tik-toki wpływały na ruch organiczny.
Poza tym, zwróćmy także uwagę na doświadczenia związane z użytkowaniem stron przez osoby niepełnosprawne czy neuroróżnorodne, na przykład z ADHD czy spektrum.
Wyczuwam coraz większy rozwój AI i być może jakieś nowe rozwiązania technologiczne z zakresu cyfrowych okularów, które pewnie zostaną naszpikowane adsami. Duże firmy walczą o konkurencyjność w tym zakresie.
W 2023 roku dzięki sztucznej inteligencji tworzenie treści na strony stało się łatwiejsze niż kiedykolwiek. To właśnie dlatego w 2024 roku wyszukiwarki będą w znacznej mierze opierać swoją ocenę na backlinkach aby odpowiednio usystematyzować te najbardziej wartościowe strony.
Dodatkowo trendem rosnącym jest:
– czerpanie wiedzy z analizy konkurentów,
– wykorzystanie narzędzi AI do efektywnego poszukiwania linków,
– rosnące znaczenie EEAT.
Czego spodziewam się po 2024 roku?
1) Rosnącej popularności treści tworzonych za pomocą AI, jednocześnie więcej treści niskiej jakości, tworzonych za pomocą darmowych narzędzi;
2) Dalsze zmniejszenie crawl budget, bo treści do zeskanowania będzie coraz więcej;
3) Potrzeba jakiegoś wyróżnika od konkurencji na tle uproszczonego tworzenia treści, np. prowadzenie link-buildingu.
Dodatkowo jestem ciekawa, jak się potoczy pozew przeciwko Google, i czy to wpłynie na algorytmy wyszukiwarki.
Z perspektywy biznesowej będzie to zapewne kolejny rok, w którym budżety marketingowe będą się kurczyć.
Znacznie większe znaczenie (zresztą, jak zawsze), będzie miało ROI i realny wpływ danych działań na nasz przychód.
Oczywiście ejAI, eiAIem i tutaj doskonale sprawdzi się podejście: zaadaptuj lub odejdź (w niepamięć).
Nie mam tutaj na myśli kolejnych iteracji algorytmów wykorzystywanych do pisania treści, ale do automatyzacji części dotychczasowych działań, optymalizacji.
I choć sam jestem bardzo powściągliwy w zachłyśnięciu sztuczną inteligencją i jej wykorzystaniu, nie da się ukryć, iż będzie ona odgrywała coraz większą rolę w codziennej pracy, dlatego trzeba po prostu nauczyć się z nią żyć i współpracować (tudzież wykorzystywać w codziennej pracy).
Z perspektywy tworzenia stron internetowych i interfejsów zauważalny jest pewien zwrot.
Podobnie do mody, zatoczyliśmy krąg i znudziły się nam już płaskie interfejsy (flat design) i wracamy do pseudo 3D – czy to ikon, przycisków czy innych elementów sterujących.
Coraz większy nacisk kładziemy na analizę danych, mogących wspomóc nas w dotarciu do potencjalnych klientów jak najlepiej. Tu także sprawdzi się zaadaptowanie sztucznej inteligencji, która pomoże owe dane segmentować i jednocześnie ułatwi rzeczoną analizę.
Ostatecznie trendem, który nigdy trendem nie był, jest podejście użytkownik > cała reszta. Bo w perspektywie naszego biznesu online, nie mógłby on istnieć bez użytkowników i klientów. Więc to na nich powinno nam najbardziej zależeć – niezależnie od tego, czy mówimy o projektowaniu interfejsu, ścieżki zakupowej, obsługi pozakupowej, czy tworzenia treści w konkretnych intencjach.
2024 upłynie pod znakiem walki o indeksację strony w Google. A będzie tak z dwóch powodów:
Po pierwsze, Internet stale rośnie i jest już za duży, aby Google był w stanie go przecrawlować. Bo pamiętajmy, że boty nie tylko wykrywają nowe strony, ale regularnie też skanują te będące w indeksie Google, aby monitorować czy nie zostały tam wprowadzone zmiany. Generative AI sprawia, że możemy łatwiej niż kiedykolwiek produkować treści – więc Internet rośnie jeszcze szybciej. Natomiast treści z AI często nie wnoszą nic nowego pod kątem informacyjnym czy użyteczności dla użytkownika.
Po drugie, strony internetowe stają się cięższe. Z jednej strony coraz większa liczba dodatkowych kodów (GTM, GA4, Pixel Facebooka, zgody na cookies / consent mode, skrypty reklamowe), z drugiej: same strony mają coraz więcej elementów interaktywnych, kodów JS i innych do odpalenia. Dodajemy coraz większe i lepszej jakości (a więc cięższe) grafiki. Nawet, jeśli jako użytkownicy tego nie widzimy, bo infrastruktura sieciowa i telefony są coraz wydajniejsze, z perspektywy Google wciąż podbija to koszt skanowania stron internetowych.
Po trzecie, Google kładzie duży nacisk na ekologię – w praktyce oznacza to, że chcą zmniejszać emisyjność swojej infrastruktury, czyli data center oraz biur. Już obecnie energię do zasilania serwerów Google bierze z energii odnawialnej. Przecrawlowanie serwisu to dla Google koszt – musi zużyć do tego moc obliczeniową, a więc sprzęt + energię do jego zasilenia. Przy utrzymaniu zeroemisyjności nie mogą więc w nieskończoność skalować infrastruktury i próbować indeksować wszystko, jak leci.
Google musi więc robić coraz ostrzejszą selekcję, na co przeznacza zasoby, a na co nie. W praktyce, które strony doda do indexu, a na które nawet nie spojrzy.
Jeżeli Google ma w indeksie 100 artykułów o smażeniu jajecznicy, optymalizacji lejka sprzedaży w e-commerce czy o optymalnej diecie na redukcji, to 101 artykuł na ten sam temat – o ile nie podpowiada, jak tą jajecznicę zrobić lepiej, niż w poprzedniej setce (możesz np. dodać odrobinę wody, w trakcie smażenia zrobi się z niej para, która spulchni jajecznicę i nada jej lżejszej konsystencji) – może mieć małe szanse na indeksację.
W praktyce oznacza to dla ciebie dwie rzeczy:
1. Pilnuj indeksacji swoich podstron. Regularnie sprawdzaj raport indeksacji w Google Search Console. Możesz także skorzystać z Inspection API, np. z pomocą Screaming Froga.
2. Pilnuj indeksacji backlinków – one również muszą być w indeksie. Jeśli wypadną, przestaną wspierać SEO twojej strony, a więc zmarnujesz pieniądze wydane na te linki.
Według mnie rok 2024 będzie kontynuacją trendu AI. Z tym że stanie się on standardem w pracy, a nie czymś wyjątkowym. Myślę, że w tym roku Google będzie stawiał duży nacisk na UX – będzie nagradzał witryny, które wizualnie dbają o pozytywne wrażenia użytkowników.
Zamiast skupiać się na tworzeniu wielu nowych treści na stronę, lepiej przyjrzeć się tym starym, które już u nas są i sprawdzić, czy nie da się dodać tam więcej „E” z EEAT. Google będzie doceniał treści, które są wartościowe i skierowane do użytkownika, a nie pisane tylko po to, żeby były.
Hucznie zapowiadaną zmianą w 2024 roku jest wprowadzenie SGE, czyli wersji wyszukiwarki Google wykorzystującej sztuczną inteligencję do generowania odpowiedzi. Zmieni to nie tylko wygląd wyszukiwarki, ale także zachowania użytkowników. Można przewidzieć, że niektóre biznesy niestety mocno na tym stracą – szczególnie, które opierały swoją działalność na contencie poradnikowym / blogowym.
W cenie będzie natomiast content ekspercki. Same CTR’y ulegną zmianie w wielu branżach i to na niekorzyść stron, które znajdą się pod wynikiem generowanym przez AI. Przewiduje się, że taka zmiana będzie miała wpływ na zmienienie rozkładu sił – większy nacisk niż na content, specjaliści SEO będą kłaść na linkbuilding. Użytkownicy moga też nie polubić się z nową wersją wyszukiwarki i zacząć wyszukiwać gdzie indziej, np. w Social Mediach takich jak TikTok czy Pinterest.
Tworzenie treści w 2024 r. będzie charakteryzować się większym naciskiem na personalizację, autentyczność i narracje oparte na wartościach. Użytkownicy coraz bardziej zwracają uwagę na to, co konsumują. Zmusi to twórców treści do tworzenia kreatywnych, wyróżniających się tekstów, które będą nie tylko informacyjne, ale także autentyczne, możliwe do odniesienia i zgodne z wartościami marki.
Rok 2024 to następny krok w rozwoju AI. Personalizacja treści stanie się bardziej zaawansowana dzięki sztucznej inteligencji – poprzez uczenie maszynowe algorytmy są stale udoskonalane i są w stanie zidentyfikować, jakie treści najlepiej odpowiadają na potrzeby klienta, co może przełożyć się na większe zaangażowanie i interakcję z marką.
Kolejny rok będzie z jednej strony pełen wyzwań (bo, nie oszukujmy się, kryzys nie sprzyja kreatywnym działaniom), a z drugiej – zmian. Gen Z ma coraz większe znaczenie w świecie marketingu jako grupa osób decyzyjnych już zakupowo. W social mediach obserwujemy powolny upadek influencer marketingu (i wzrost tzw. deinfuencerów), a także odejście od „dużych” sociali.
O popularności TikToka chyba nie trzeba dużo wspominać, ale warto dodać, że marki coraz częściej uderzają do tej grupy odbiorców przez działania, które – teoretycznie niezgodne z ich brandem – opierając się na komedii i satyrze trafiają do młodszych (18-25) odbiorców.
W SEO mamy wzrost znaczenia E-E-A-T, gdzie autentyczność odgrywa główną rolę. Musimy zmienić myślenie o copywritingu – i nie mówię tu nawet o AI (które może nam pomagać, ale, umówmy się, na tym etapie ma wiele ograniczeń i bez wprawnej ręki, która zredaguje treści „z czata” nie stworzymy fajnego tekstu), a o tym, że treści muszą coś wnosić. Realną zmianę. Coś własnego.
Nie, kompilacja pięciu treści konkurencji nie będzie działać.
Serio. Róbmy mniej, ale lepiej. Internet i tak jest już za duży.
Astrologowie ogłaszają – 20 stycznia 2024 roku Pluton wszedł w znak wodnika i pozostanie w nim przez najbliższe kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt lat. Co to oznacza dla branży contentowej? Będzie to z pewnością okres pełen zmian i transformacji. Wodnik to znak kreatywny, uwielbiający zmiany i nowinki technologiczne. Czeka nas zatem czas, w którym znaczenie nowych technologii będzie gwałtownie rosło – możemy spodziewać się przyspieszenia w rozwoju AI, z którym będziemy musieli się uczyć pracować coraz lepiej. Energia Plutona sprawia, że możemy mieć większą ochotę na odkrywanie nowych obszarów wiedzy a także polepszanie kontaktów międzyludzkich – możemy oczekiwać współpracy pomiędzy różnymi dziedzinami i branżami.
A skoro mowa o astrologii, nie można zapomnieć o pokoleniu, które zdaje się ją uwielbiać – generacji Z. Zdecydowanie rośnie jej znaczenie na rynku konsumentów, bo jej przedstawiciele wchodzą w dorosłość. Branża contentowa będzie musiała nauczyć się kierować treści do tej bardzo wymagającej grupy i znaleźć sposób na to, jak dotrzeć do jej humoru i wyznawanych przez nią wartości, nie ryzykując bycia uznaną za – mówiąc wprost – boomerską.
W 2024 spodziewam się zmian w tworzeniu contentu. Patrząc na trend tworzenia krótkich, treściwych tekstów i to, co AI robi dobrze (strukturyzacja danych i przedstawianie ich w prosty, zrozumiały sposób), content będzie musiał zostać dostosowany, a copywriterzy będą musieli opakowywać informacje w sposób konkurencyjny dla samego AI. Mniej artykułów dla czytaczy, więcej artykulików opartych na listach punktowych dla sprawdzaczy!
Najważniejszą kwestią w 2024 r. będzie pozyskiwanie zgody użytkownika strony na zbieranie i przetwarzanie danych o jego zachowaniu (consent mode). Będzie to miało wpływ na jakość danych analitycznych wykorzystywanych do optymalizacji kampanii, jak również na targetowanie reklam.
Drugą ważną kwestią w 2024 r. w branży SEM będzie rozwój AI i jej wpływ na kampanie. Chodzi mi zarówno o świadome wykorzystanie AI np. do tworzenia treści reklamowych, jak i kampanie inteligentne, które same się uczą dzięki wykorzystaniu AI, a na które mamy niewielki wpływ.
Jak zwiększyć ten wpływ, jak optymalizować takie kampanie, aby szły w kierunku przez nas pożądanym?
W 2024 roku w Analityce Internetowej będzie jeszcze więcej zmian niż w 2023. Nadchodzi kres 3rd-part cookies, ograniczenie Google Signals, obowiązkowy Consent Mode 2 i wiele więcej.
W 2024 roku w kampaniach Google Ads będzie jeszcze więcej automatyzacji. Nie znaczy to jednak, że będzie mniej pracy. Wręcz przeciwnie, jeszcze więcej.
A więcej insightów Tomka (i innych specjalistów!) możesz zobaczyć też na wideo poniżej.
Moim zdaniem rok 2024 to będzie boom AI i trzeba będzie wykorzystać to do granic możliwości, żeby optymalizować działania i wykorzystywać AI jako toole do pracy.
W ostatnich latach zauważamy mocny wzrost świadomości klientów i ich wyczulenia na oferowane przez marki treści. Z biegiem czasu trend staje się mocniejszy, a więc w tym roku szczególnie zwróciłabym uwagę na odświeżenie zasobów strony, weryfikację informacji, które dostarczamy i obietnic jaką z ich pomocą dostarczamy do klienta jako brand. Postaw na jasny przekaz z wyraźną wartością – nie warto naginać faktów, czy sięgać po tzw. „filler words”.
Z racji na to, że teraz niemal „wszyscy” skupiają się na najlepszym wykorzystaniu AI (w tym generowaniu tekstów), marketerzy i firmy często nie widzą, jak dużą szansę ten trend im daję – chodzi o wyróżnienie się spomiędzy tych wszystkich miałkich „ejajowych” komunikatów marketingowych.
Chodzi też o to, że ludzie/klienci są teraz jeszcze bardziej sceptyczni, więc potrzebują wiedzieć, że za daną firmą stoją prawdziwi ludzie, nie samo AI. Według Forbes 75% konsumentów nie podoba się wszechobecne AI. Z tego można wyciągnąć wniosek, że konsumenci są bardzo ostrożni jeśli chodzi o wchodzenie w interakcję z marką, która przesadza z używaniem AI u siebie na stronie / social media / newsletterach / itp.
Czyli jako trend na 2024 ode mnie to: przebicie (lub próba przebicia) się przez podobnie brzmiące treści i komunikaty marketingowe tworzone w dużej mierze toolami AI.
W tym roku musimy postawić na jakość. W świetle tego, co się dzieje w internecie, jakość > ilość będzie coraz bardziej istotna. Jest tona wtórnych, nowych treści, AI pozwala je generować łatwo i szybko, ale w konsekwencji ten zalew zmęczy użytkowników.
Ludzie będą mieli pozytywne doświadczenia z markami, gdzie te treści będą dobre i do nich dostoswane, a nie zalewające ich feed z każdej możliwej strony.
Trzymamy kciuki za Twój biznes! A jak chcesz, żebyśmy pomogli Ci nadążyć za 2024 rokiem – daj nam znać!