Co czujesz, kiedy zauważasz nagły spadek widoczności swojej strony w wynikach wyszukiwania?
Czy jest to frustracja, stres, czy może złość?
A może ta niepokojąca sytuacja budzi w Tobie ciekawość i chęć zrozumienia, co tak naprawdę mogło do niej doprowadzić?
Oczywiście, nie życzę Ci tego, ale jeśli jednak pewnego dnia zauważysz, że coraz mniej osób odwiedza Twoją stronę, to po przeczytaniu mojego tekstu będziesz wiedzieć, co robić, żeby ich odzyskać. Uwaga, nie jest to recepta na każdy spadek i każdą sytuację trzeba analizować indywidualnie!
Dziś pomogę Ci zrozumieć:
Niezależnie czy pozycjonujesz stronę samodzielnie, masz od tego zespół wewnętrzny, czy współpracujesz z agencją SEO, faktem jest, że…
Warto sobie uświadomić, że trud, który wkładasz w pozycjonowanie strony internetowej nie spowoduje, że będzie ona rosła “silniejsza” w coraz szybszym tempie; tak jak ma to miejsce w dobrze znanym efekcie kuli śnieżnej w marketingu. Oczywiście, im więcej wysiłku zainwestujesz w SEO, tym lepsze wyniki będziesz osiągać. Czasem będą one widoczne szybciej, czasem będziesz czekać kilka tygodni, aż dane działanie zacznie przynosić Ci widoczne korzyści. Nie oczekuj jednak, że kiedy przestaniesz pozycjonować swoją stronę, jej ranking będzie samoistnie się poprawiać dzięki temu co zostało zrobione wcześniej. Oczywiście na samym początku nie zaobserwujesz gwałtownych spadków, ale przy działaniach konkurencji, zmianach w SERP-ach i kolejnych update’ach Google nie możesz oczekiwać, że nie będzie oddziałowywało to na Twoje wyniki.
Nie tylko konkurencja czy update jest tym, co utrudnia Ci budowanie widoczności w internecie lub spycha Twoją stronę na sam dół w wynikach wyszukiwania. Czasami możesz to być Ty, zwłaszcza kiedy nie będziesz monitorować swoich działań, albo kiedy całkowicie przestaniesz optymalizować stronę pod wyszukiwarki internetowe po tym, jak udało Ci się uzyskać zamierzoną pozycję w SERP.
Pamiętaj, że Twoja widoczność może spadać, ponieważ:
Dlatego tak ważne jest ciągłe monitorowanie analityki. Na dobrą sprawę, możesz postrzegać narzędzia analityczne jako swoisty SEO kompas. Dzięki nim wiesz, czy jesteś w
– sytuacji A 😊 👍 płyniesz w dobrym kierunku i należy spokojnie wiosłować dalej
czy jednak może jesteś w
– sytuacji B 😱 🚨 zbaczasz z obranego kursu i należy go szybko skorygować, póki nie jest jeszcze za późno.
Dziś chcę Ci dać Twój własny 🧭 SEO kompas / mapę.
Najpierw poinstruuję Cię,
➡️ gdzie i jak sprawdzić, ilu osobom wyświetla się Twoja strona w ciągu dnia, tygodnia, czy też miesiąca – pokażę Ci też, jak zautomatyzować ten proces i dostawać takie informacje na skrzynkę pocztową.
➡️ Potem przejdziemy przez najczęstsze przyczyny spadku widoczności, które często obserwuję u moich klientów.
➡️ Aż wreszcie przedstawię Ci źródła spadków oraz metody na ich zatrzymanie i naprawienie wyrządzonych szkód.
➡️ Na koniec pokażę Ci efekty, które udało mi się osiągnąć po wprowadzeniu “akcji ratunkowych” – posłużę się przykładami prawdziwych sytuacji, w których znaleźli się nasi klienci.
Zaczynamy od…
Dobrą informacją jest to, że w tym przypadku możesz korzystać zarówno płatnych, jak i darmowych narzędzii. Masz do dyspozycji:
Darmowe | Płatne |
---|---|
Google Search Console | Semstorm |
Google Analytics | Ahrefs |
Narzędzia do monitoringu pozycji fraz kluczowych | Surfer |
Senuto | |
SEMrush | |
Narzędzia do monitoringu pozycji fraz kluczowych |
Złą informacją jest to, że narzędzia analityczne często mają kilkudniowe opóźnienia (zazwyczaj są to 2 czy 3 dni). Co za tym idzie, nie zawsze będziesz mieć dokładny obraz tego, jak wysoko plasuje się Twoja strona w SERPach danego dnia. Dlatego też warto skorzystać z drugiego sposobu na wykrywanie nagłej utraty wysokich pozycji w wynikach Google, a jest nim…
Jeśli wiesz, że w Twoim sklepie online sprzedaje się średnio 1000 produktów na dzień, ale widzisz ze nagle tak liczba spada i zostało zamówionych jedynie 600 produktów i ta liczba się utrzymuje, to znak, że trzeba działać – oczywiście pomijam tu kwestię sezonowości. Jednak w przypadkach sporych ecommersów, spadek widoczności często przekłada się na zauważalnie mniejszą ilości zamówień z danego dnia.
Zdarza się, że klienci sami zgłaszają sie do mnie, ponieważ zauważyli spadek widoczności. Dzieje się tak najczęściej, kiedy coś ich wyraźnie niepokoi, jednak narzędzia analityczne nie sygnalizują zbliżającej się katastrofy. W takich sytuacjach pomoc doświadczonego specjalisty SEO może okazać się na wagę złota.
Właśnie w takich sytuacjach znajomość Twojego biznesu może pomóc Ci szybciej zareagować na nieoczekiwany spadek widoczności. Bo (tak, zgadza się) mamy też tzw. oczekiwane spadki widoczności, lub jak ja je lubię określać, złudne spadki. Proszę zauważ, że…
🤓 Przykład nr 1: Sprzedajesz sprzęt do sportów zimowych, a właśnie zaczyna się wiosna? Nic dziwnego, że Twoja grupa docelowa powoli traci zainteresowanie nartami, śpiworami puchowymi i butami do morsowania, a zaczyna szukać rowerów, rolek i sprzętu do pływania. W takim przypadku zdecydowanie lepiej jest porównywać poziom sprzedaży rok do roku, niż miesiąc do miesiąca.
🤓 Przykład nr 2: Sprzedajesz produkty biurowe, a właśnie zaczyna się weekend? Nic dziwnego, że w sobotę i niedzielę Twój panel zamówień nie wyświetla żadnych nowych zleceń – osoby odpowiedzialne za kupowanie markerów, papieru ksero i notesów właśnie cieszą się wolnym weekendem. Chcę przez to powiedzieć, że spadek ruchu organicznego w sobotę i niedzielę będzie całkowicie naturalny dla biznesów oferujących usługi lub zaopatrzenie dla biur.
Wiesz już, na które spadki widoczności możesz przymknąć oko, a na które raczej powinieneś reagować szybko. Teraz pokażę Ci, jak w ogóle sprawdzać widoczność strony internetowej w poszczególnych narzędziach analitycznych.
Zacznijmy od dwóch najbardziej popularnych i całkowicie darmowych narzędzi analitycznych, z których korzystają praktycznie wszyscy właściciele stron internetowych.
Sugeruję Ci, żebyś zaczął od Google Analytics, ponieważ to narzędzie pokazuje informacje o ruchu na stronie w czasie rzeczywistym. To znaczy, że jeśli:
– serwer jest za bardzo obciążony,
– Twoja strona jest z jakiegoś powodu niedostępna,
– pojawi się błąd techniczny, który uniemożliwia użytkownikom korzystanie z Twojej strony,
Informacje na temat tych problemów znajdziesz w Google Analytics praktycznie od razu w momencie ich wystąpienia. Żeby to sprawdzić:
KROK 1: Zaloguj się do Google Analytics.
KROK 2: Wejdź w Raporty → Czas rzeczywisty.
Jeśli natomiast spadki są długotrwałe (spowodowane na przykład zmianami algorytmów wyszukiwarek), sprawdzisz to zarówno w GA jak i GSC analizując ruch organiczny.
KROK 1: Zaloguj się do Google Analytics.
KROK 2: Wejdź w Raporty → Pozyskanie → Pozyskiwanie ruchu.
KROK 3: Wybierz okres, który chcesz przeanalizować, żeby sprawdzić, od kiedy i jak szybko tracisz ruch organiczny.
PRO TIP: Możesz ustawić automatyczne otrzymywanie powiadomień – wiecej o tym poniżej.
Przejdźmy teraz do Google Search Console. Po kliknięciu w zakładkę Skuteczność możesz sprawdzić między innymi:
Możesz też skorzystać z funkcji Porównaj, żeby sprawdzić, jak Twoja strona radzi sobie obecnie w porównaniu z poprzednim miesiącem, rokiem lub każdym innym wybranym przez Ciebie okresem – ta funkcja jest najbardziej przydatna dla biznesów, które sprzedają produkty sezonowe.
KROK 1: Kliknij na opcję Data (znajdziesz ją nad wykresem).
KROK 2: Wybierz zakres z którym chcesz porównać obecną skuteczność Twojej strony.
W poniższym przypadku raport uwzględnia dane zebrane z ostatnich 3 miesięcy (kwiecień-czerwiec) i porównuje je do 3 miesięcy przed tym okresem (styczeń-marzec). Jak widać, nie mamy do czynienia ze spadkami, bo to, co widzisz, to wzrost liczby odwiedzin organicznych.
PRO TIP: Kiedy wygenerujesz podobny raport, zwróć uwagę na słowa kluczowe na które wyświetla się Twoja strona. Może okazać się, że ktoś coś dodał lub usunął ze strony, nie informując Cię o tym. Dla tej osoby ta pozornie drobna modyfikacja, np. zmiana tytułu strony, może mieć ogromne znaczenie dla widoczności strony.
Czasami w ten sposób możesz zauważyć – a przede wszystkim zrozumieć – przyczynę utraty pozycji ważnego słowa kluczowego. Ta sama przyczyna będzie odpowiedzią na pytanie: Czemu moja strona nagle zaczęła pozycjonować się na inne słowo kluczowe, niż jest w założeniu / robiła to do tej pory?
Tutaj masz do wyboru całą gamę narzędzi analitycznych. Niektóre z nich, jak np. Senuto, skupiają się głównie na polskim rynku (choć widzimy, ze rozwija się mocno także na rynkach zagranicznych), inne natomiast, np. Ahrefs czy Semrush, zbierają dane z całego świata.
Zanim zaczniemy, musisz zrozumieć jedną bardzo ważną rzecz – żadne z tych narzędzi nie jest idealne. Mam na myśli to, że nie każdy spadek, będzie faktycznym spadkiem.
źródło: giphy
Już tłumaczę. Chodzi o to, że każde z tych narzędzi korzysta z innych baz słów kluczowych. Innymi słowy, nie zawsze będą miały dane na temat wszystkich słów kluczowych, na które próbujesz się wypozycjonować.
Przykład nr 1: Rynek polski, Senuto i branża erotyczna
Pracując nad SEO dla jednego z moich klientów z branży erotycznej, zauważyłam, że narzędzie Senuto ma dość ograniczone informacje na temat słów kluczowych dotyczących produktów przeznaczonych dla dorosłych.
Przykład różnic w tej branży pomiędzy narzędziami Senuto:
I Ahrefs (dla tego samego klienta):
Problem polega na tym, że jeśli pracujesz w branży, która nie może być powszechnie reklamowana, będziesz musiał polegać na niepełnych danych. To z kolei wiąże się z tym, że jeśli Twoja strona jest wypozycjonowana na wiele słów kluczowych (np. 100), to utrata pozycji zaledwie jednego czy dwóch fraz może być przedstawiona w Senuto jako poważny spadek, bo Senuto monitoruje np. Tylko 10 fraz na których pracujesz i wśród nich są te frazy na który pojawił się spadek. W rzeczywistości jednak ciągle będziesz pojawiał się wysoko w wynikach wyszukiwania (na 99 czy 98 pozostałych fraz).
Przykład nr 2: Rynki zagraniczne, Ahrefs i Semrush
Mimo tego, że bazy słów kluczowych, z których korzystają Ahrefs i Semrush są naprawdę duże, czasami nie pokazują pełnych informacji na temat, np. wolumenu. Dzieje się to głównie w przypadku branż niszowych i mało popularnych.
Kolejny moich klientów sprzedaje bardzo specyficzne części do maszyn przemysłowych. Wie, jakie frazy wpisują jego klienci do wyszukiwarki, kiedy szukają jego produktów w internecie. Co ciekawe, nie ma informacji na temat ilości wyszukiwań tych właśnie słów kluczowych w narzędziach analitycznych. W tym konkretnym przypadku search volume wynosi 0, mimo że właśnie te konkretne słowa kluczowe przyczyniają się do wzrostu konwersji i sprzedaży w sklepie klienta.
Ok, teraz już masz świadomość, że nie wszystkie informacje podawane w narzędziach analitycznych nienależących do Googla należy brać za pewnik – szczególnie, kiedy pracujesz w branży niszowej lub restrykcyjnej.
Krok 1: Wpisz adres swojej strony w pole Overview.
KROK 2: Przejdź do zakładki “Organic Search”
Pamiętaj, że Ahrefs analizuje jedynie swoją bazę, co oznacza, że informacje o widoczności Twojej strony są szacowane. Chociaż to narzędzie analityczne nie ma dostępu do tak ogromnych baz danych, jakie ma Google, to warto brać pod uwagę informacje, które Ci daje.
KROK 1: Zaloguj się do Senuto.
KROK 2: Do zakładki Analiza widoczności wpisz adres swojej strony.
KROK 3: Wybierz jeden z dwóch rodzajów dopasowania:
*.twoja-strona.pl/*, jeśli chcesz sprawdzić spadek widoczności dla całej domeny, albo
twoja-strona.pl/*, jeśli chcesz sprawdzić widoczność domeny i jej katalogów, bez subdomen
KROK 4: Kliknij Analizuj i przejdź do raportu Pozycje.
Pamiętasz, jak wspomniałam, że istnieje możliwość otrzymywania powiadomień o nagłych spadkach widoczności? No to sprawdźmy…
Na chwilę zostawiam Cię z Wojciechem Urbanem, Specjalistą SEO i R&D, którego mogłeś już poznać z konferencji SEO i webinarów – np. o wykorzystaniu ChatGPT w SEO.
Milena wspomniała o automatycznym monitorowaniu spadków widoczności i ruchu organicznego. Oto jak to możesz zrobić:
#1: Powiadomienia e-mail z GA4
Ustawisz je w sekcji Custom insights.
Tu masz dużą elastyczność, jeśli chodzi o konfigurację takiego alertu – tj. po spełnieniu jakiego warunku zostanie wysłany. Interesuje nast tu przede wszystkim::
spadku ruchu organicznego o X%, lub
spadku ruchu organicznego poniżej wartości Y.
W pierwszym przypadku możesz ustawić spadek o 30% tydzień do tygodnia (nie bierz krótszych zakresów, bo w ciągu tygodnia możesz mieć mocną sezonowość. W drugim – wyciągnij tygodniową średnią ruchu organicznego z ostatniego roku (lub przynajmniej kilku miesięcy).
W tym artykule znajdziesz dokładny opis, jak ustawić alerty w GA4.
#2: Powiadomienia o 404-kach
Google Analytics 4 daje Ci również możliwość otrzymania powiadomienia dotyczącego błędów 404 – czy użytkownicy nie zaczęli trafiać na strony zwracające taki błąd, co będzie powodować utratę ruchu.
To coś innego niż 404 wykrywane przez Screaming Frog czy Google Search Console, które wynajdują nieistniejące/błędne/usunięte adresy URL. 404-ki same w sobie nie są szkodliwe, natomiast jeśli nagle użytkownicy zaczynają trafiać na dużą liczbę takich stron – to wiedz, że coś się dzieje.
W tym artykule dowiesz się, jak ustawić powiadomienie o błędach 404 w GA4
#3: Mail z raportem z Lookera o pozycjach słów kluczowych
Dashboard w Lookerze pozwala stworzyć raport przedstawiający dane z GSC w dowolny sposób.. Daje Ci możliwość np. szybkiego analizowania pozycji słów kluczowych. “Szybkiego” – bo po jednym rzucie oka widać, czy na konkretnych, ważnych biznesowo frazach wzrosło, czy spadło.
Tu sprawdzisz, jak zrobić darmowe monitorowanie pozycji w Looker Studio. Wypróbuj też dashboard, który przygotowałem gratis (a to, jak wiemy, uczciwa cena).
Tu też możesz ustawić powiadomienia przychodzące na maila – co prawda nie po spełnieniu konkretnego warunku, a tylko cyklicznie, natomiast i tak oszczędzi ci to logowania po dziesiątkach narzędzi.
Proces konfiguracji znajdziesz w centrum pomocy Google.
#4: Alerty w narzędziach do monitorowania słów kluczowych
Wiele narzędzi do monitorowania fraz kluczowych ma funkcję wysyłania alertów. Sprawdź (lub zapytaj supportu) czy twój monitoring pozycji posiada taką funkcję, i jeśli tak, to zacząć z niej korzystać.
#5: Cykliczne crawle strony w Screaming Frog
Screaming Frog to najpopularniejsze (i w mojej ocenie – najlepsze) narzędzie do crawlowania stron www (czyli bot przechodzi przez kolejne URLe i zbiera o nich dane). Można w nim ustawić cykliczny (np. cotygodniowy) crawl, z którego dane wyląduję w Looker Studio, a który będzie automatycznie leciał do ciebie na maila.
Cały proces konfiguracji cyklicznego crawla w SF oraz przygotowania raportu w Looker Studio znajdziesz opisany krok po kroku na stronie Screaming Frog. Jeśli angielski język raportu to z jakiegoś powodu problem, przygotowałem template raportu z crawla po polsku.
#6: Narzędzia trakujące zmiany na stronie
Jest też kilka fajnych narzędzi, takich jak np. Little Warden czy Content King, monitorujących zmiany wprowadzane na stronie. Są szczególnie przydatne, gdynad stroną pracuje większy zespół, ponieważ umożliwiają szybkie wykrywanie ewentualnych błędów ludzkich.
#7: Monitorowanie stanu serwera
Jedną z przyczyn spadków widoczności mogą być przerwy w dostępności strony, spowodowane np. większym ruchem na stronie, czy awarią po stronie hostingu. Nie da się ukryć, że często możesz nawet nie wiedzieć, że użytkownicy mają problem z wejściem na Twoją stronę, np. z powodu przeciążonego serwera.
Można to sprawdzić w logach serwera (plikach tekstowych, odnotowujących wszystkie wizyty na stronie oraz ich szczegóły, np. kod odpowiedzi HTTP: 200 jak jest dobrze, 4xx lub 5xx jak jest źle). Błędy 404 zobaczysz w GA, ale np. Błędów 500 (serwera) już nie, bo tu się Analytics nawet nie odpali. Pozostają logi serwera, ale to mocno techniczny i obszerny temat, który póki co sobie darujmy. Możesz natomiast:
Podam Ci teraz 7 przyczyn spadków widoczności, z którymi najczęściej spotykam się w mojej pracy. Zacznijmy od zdawałoby się najbardziej oczywistej, czyli…
Spadki widoczności dobrze wypozycjonowanych stron są często wynikiem zmian w algorytmach wyszukiwarek, zwłaszcza Google. Jak już sam pewnie zauważyłeś, aktualizacji algorytmów jest naprawdę sporo. Szczerze mówiąc, ciężko mi przypomnieć sobie miesiąc, w którym Google nie ogłosił wypuszczenia jakiegoś update’u.
Oczywiście właściciele innych wyszukiwarki internetowych również dokonują zmian w swoich algorytmach, więc warto sprawdzać widoczność strony również w Bingu czy DuckDuckGo jeżeli to z nich korzystają Twoi użytkownicy.
2023 rok był rekordowy jeśli chodzi o zmiany w algorytmach Google, choć prawdą jest, że wcześniej Google nie zawsze informowało o updatach, więc zwyczajnie mogliśmy o nich nie wiedzieć. Na szczęście teraz Google daje znać na swoich platformach społecznościowych o wypuszczeniu nowej aktualizacji lub nowego algorytmu.
Które z dotychczasowych zmian okazały się “najgroźniejsze”? Według mnie były to update’y dotyczące treści(Content Helpful Update), spamowych linków i recenzji.
W zasadzie wystarczy, że użyjesz jednej z metod opisanych wyżej. Jednak najbardziej polecam Ci narzędzie Wojciecha – Google Update Checker – które pozwoli Ci określić, czy i kiedy Twoja widoczność spadła po aktualizacji algorytmu Google.
Wprowadzając zbyt drastyczne zmiany do swojej strony, prawdopodobnie narobisz więcej szkód niż pożytku. Dlatego sugeruję Ci, żebyś w takiej sytuacji starał się zachować zimną krew i poczekać, że aktualizacja skończy się “rollować”. Niestety, może trwać kilka tygodni, także cierpliwość wskazana.
PRO TIP: Podczas tego (zapewne dłużącego się) czasu, spróbuj przeanalizować dane, żeby wywnioskować, co spowodowało spadki widoczności. Później opracuj sensowny plan działania, skupiając się wyłącznie na stronach, które “oberwały” od zmiany algorytmu.
Co może wydać się ciekawe, Twój plan działania zawsze zależy od rodzaju aktualizacji:
PRO TIP nr 1: Treści generowane przez sztuczną inteligencję (AI) nie są karane przez Google, o ile są faktycznie wartościowe. Teksty masowo produkowane bez większego zamysłu czy content planu nie pomogą Ci zwiększać widoczności w sieci.
PRO TIP nr 2: Jeśli wiesz, że Twój proces pozycjonowania jest przemyślany, czasami warto cierpliwie przeczekać okres spadków. Dlaczego musisz czekać? Zdarzało się, że aktualizacja została zakończona, strona klienta wydawała się być w porządku, ale mimo tego, jej widoczność ciągle spadała. W takich przypadkach niestety najlepszym rozwiązaniem jest po prostu czekać. Jak długo? Najczęściej do kolejnej aktualizacji, w rzadkich przypadkach trochę dłużej.
Zazwyczaj spadek widoczności po migracji strony jest zauważalny, kiedy przy tym projekcie nie pracował specjalista SEO lub kiedy – co gorsza – kompletnie pominięto kwestię SEO.
Deweloperzy z reguły skupiają się głównie na aspektach technicznych i tych związanych z nowym designem strony, nie przykładając większej wagi do takich kwestii SEO, jak:
Diagnostyka spadku widoczności po migracji jest stosunkowo prostą sprawą. Często zdarza się, że klient zgłasza się z problemem, pt. “tracę widoczność”, jednak zapomina dodać, że niedawno przenosił dane z jednej bazy do drugiej, czy też zmieniał CMS-a.
W przypadku takiej “migracji-niespodzianki”, korzystam z archive.org. Ta strona pozwala mi szybko sprawdzić, czy faktycznie klient przenosił swoją stronę.
Jeśli od daty migracji strona notuje spadek widoczności, prawdopodobnie jest on bezpośrednio związany z tym procesem. Analiza strony przeprowadzona narzędziami monitorującymi ruch i pozycje pozwoli Ci zidentyfikować problemy, które wynikają z nieprawidłowo przeprowadzonej migracji.
Odbudowanie widoczności zawsze zależy od przyczyn spadków, jednak bardzo często chodzi o poprawne ustawienie przekierowań. Jeśli jesteś właśnie w tej sytuacji, zerknij proszę na poradnik tworzenia przekierowań.
PRO TIP nr 1: Jeśli to tylko możliwe, przecrawluj całą starą stronę zanim dokonasz migracji – możesz to zrobić np. Screaming Frogiem. Wyciągnij z niej tyle danych, ile tylko się da, np:
Zrób backup danych na wypadek, gdyby migracja spowodowała spadki widoczności. Posiadanie takich informacji ułatwi Ci identyfikację zmian i sprawdzenie, czy wszystkie elementy zostały przeniesione poprawnie.
Oczywiście nie zawsze uda się uwzględnić wszystkiego, jednak w razie problemów zawsze możemy poratować się backupem. Ważne jest też, żeby zespoły SEO i dev ściśle ze sobą współpracowały, zwłaszcza gdy to firma zewnętrzna jest odpowiedzialna za tworzenie nowej strony.
PRO TIP nr 2: Kiedy robisz migrację, upewnij się, że wszelkie zmiany są wprowadzane jednocześnie na starej i nowej stronie. W ten sposób unikniesz utraty danych. Może dojść do sytuacji, w której nowa strona będzie zawierała jedynie to, co zawierała stara strona w momencie rozpoczęcia prac. Kiedy coś pójdzie nie tak, wszystko to, co działo się w trakcie developmentu może zostać bezpowrotnie stracone.
Case Study nr 1: Przeprowadzenie migracji bez planu działania i konsultacji ze specjalistą SEO
Główne powody spadku widoczności:
Jak udało nam się przywrócić widoczność strony:
Cały proces opisany w Sharetea Case Study.
Case Study nr 2: Przeprowadzenie migracji bez planu działania i konsultacji ze specjalistą SEO
Przed migracją strona klienta wyświetlała się w top 10 wyników wyszukiwania.
Główne powody spadku widoczności:
Jak udało nam się przywrócić widoczność strony:
Zacznę od tego, że klient nie zrobił kopii zapasowej strony przed migracją, co znacznie utrudnia uzyskanie ważnych informacji potrzebnych np. do zidentyfikowania powodów spadku widoczności. Nie mieliśmy też dostępu do mapy strony.
Cały proces opisany w Website Migration Case Study.
PROŚBA: Czasem zdarza się, że robimy SEO dla klienta, który nie mówi nam, że planuje migracę lub, co gorsza, że jego strona jest właśnie przygotowywana do migracji. Zakładam, że dla takiej osoby migracja to tylko zmiana wyglądu strony, jednak dla specjalistów SEO to ogromnie ważna informacja, która w 99% przypadków wpływa na widoczność strony.
Dlatego też, prosimy Was, drodzy klienci, zawsze informujcie nas o planowanej migracji. Chętnie pomożemy Wam zrobić to dobrze od samego początku, co pozwoli Wam uniknąć problemów ze spadkiem widoczności. Dobra komunikacja to klucz do owocnej współpracy, więc śmiało dajcie nam znać o wszelkich planowanych zmianach, nawet tych, które z Waszej perspektywy mogą wydawać się nieznaczące dla SEO.
Powodem obniżenia widoczności strony mogą być też utracone backlinki. Oczywiście najbardziej dotkliwe spadki będą spowodowane zniknięciem linków pochodzących ze stron z wysokim rankingiem. Jak to sprawdzić?
KROK 1: Otwórz Ahrefs, Moz albo Majestic i znajdź zakładkę, w której dane narzędzie generuje raporty związane z tzw. Broken backlinks. W Ahrefs znajdziesz ją w zakładce Backlink profile:
KROK 2: Klikając na Broken backlinks w Ahrefs, sprawdzisz jakie backlinki zostały ostatnio utracone. Dowiesz się też, które z backlinków generują kod błędu 404, zamiast bezproblemowo przekierowywać ruch i crawlery z innej domeny na Twoją.
W tym, że cześć backlinów tracimy, nie ma nic zaskakującego. W wielu przypadkach dzieje się tak, ponieważ zazwyczaj testy publikowane na innych stronach mają tzw. “ograniczony czas życia” – na przykład 12 miesięcy. Na szczęście prawie wszystkie “znikające” backlinki da się odzyskać. Dlatego warto trzymać rękę na pulsie i regularnie sprawdzać,
Kolejna kwestia – spadek pozycji fraz kluczowych. To też często ma miejsce, kiedy do Twojej strony nie prowadzi już tyle linków, ile miało to miejsce jeszcze jakiś czas temu. Takie sytuacje też są dość częste, także nie martw się, bo praktycznie wszystko jest do odrobienia.
PRO TIP nr 1: Do monitorowania pozycji słów kluczowych polecam fajne narzędzie SERProbot albo Senuto – wybór należy do Ciebie.
Oczywiście im więcej backlinków stracisz, tym większy będzie spadek. Czasem utrata wysokich pozycji bywa dotkliwa, kiedy to tracimy całe grupy backlinków. Innym powodem może być niepoprawne anchorowanie. Mówiąc prosto, Google promuje strony, do których prowadzą linki z różnych stron – to jedna sprawa.
Druga to taka, że backlinki powinny być nałożone na różne anchory. W ten sposób unikniesz nie tylko tzw. przeoptymalizowania, ale też dasz szczerszy kontekst crawlerom, dzięki czemu łatwiej będzie im zrozumieć, co znajduje się na stronie, do której prowadzą inne strony internetowe.
🤓 Przykład nr 1: Powiedzmy, że chcesz pojawiać się wysoko w wynikach wyszukiwania na słowo kluczowe “szybkie pomysły na śniadanie”. Zamiast używać identycznego anchora za każdym razem, postaraj się trochę go zmodyfikować, żeby linkowanie do Twojej strony wyglądało bardziej naturalnie. Zastosuj trzy rodzaje anchorów:
Dokładne dopasowanie: “szybkie pomysły na śniadanie”, “zdrowe szybkie śniadania”
Mniej dokładnie dopasowanie: “przepisy na śniadania”, “proste i zdrowe śniadania”
Anchor brandowy: “Zdrowa kuchnia”, “Odwiedź Zdrową kuchnię po przepisy na szybkie śniadania”
PRO TIP nr 2: Pamiętaj, że Twój profil linków powinien wyglądać naturalnie! To znaczy, że nie zawsze musisz używać linków “follow” – czasem link “nofollow” może być równie wartościowy. Przykład? Zerknij na linki z Wikipedii – choć są “nofollow”, dla algorytmu Google mają naprawdę duże znaczenie.
PRO TIP nr 3: Dodatkowo, chciałabym Ci tylko przypomnieć, że spamowanie w linkowaniu może przynieść efekt odwrotny do zamierzonego. Google kara takie praktyki, więc lepiej jest tworzyć wartościowe treści, do których właściciele innych stron będą chcieli linkować.
Tutaj wachlarz jest naprawdę szeroki. Rodzajów problemów technicznych jest mnóstwo, a jednym z najczęstszych to błędnie wprowadzona zmiana na stronie – czyli coś co kiedyś działało dobrze, zostało zamienione na coś, co zdecydowanie nie działa dobrze, i spowodowało spadek widoczności strony w internecie.
🤓 Przykład nr 1: Często spotykam techniczne błędy związane z hreflangami. Są one używane na wielojęzycznych stronach, żeby pomóc wyszukiwarkom zrozumieć, którą wersję językową powinny wyświetlić danemu użytkownikowi. Te atrybuty albo są często niepoprawnie dodane, albo mają źle dobrane kody, co myli crawlery. Nie wspominając już o stronach, na których wcale nie ma dodanych hreflangów, mimo że jest dostępna w kilku wersjach językowych.
🤓 Przykład nr 2: Bywa też tak, że właściciel sklepu online wyłącza stronę produktową, bo danego produktu nie ma obecnie na stanie. I tak: jeśli właściciel wie, że produkt niedługo znów będzie w sprzedaży, wyłączenie takiej strony ma sens. Jednak, kiedy wiadomo, że dany produkt nie będzie dostępny w najbliższym czasie to poza samym wyłączeniem strony, warto jest ustawić przekierowanie. Dzięki temu strona produktowa nie będzie generować błędu 404.
PRO TIP: Muszę Ci też powiedzieć, że widziałam przypadki, kiedy po wyłączeniu strony produktowej i nieustawieniu przekierowania, stronie nie udało się wrócić na tak wysoką pozycję w wynikach wyszukiwania, jaką miała przed wyłączeniem.
A skoro już rozmawiamy o przekierowaniach…
🤓 Przykład nr 3: Błędy związane z przekierowaniami mogą spowodować różne problemy. Brak przekierowań może prowadzić do tego, że treści na stronie będą się duplikować, co nie jest dobre.
Przekierowania, które są źle skonfigurowane, na przykład tzw. pętle przekierowań, mogą wpływać negatywnie na działanie strony i skutecznie obniżać jej pozycję w wynikach wyszukiwania. Dlatego ważne jest, żeby przekierowania były ustawione poprawnie – stałe jako 301 i tymczasowe jako 302.
🤓 Przykład nr 4: Do problemów z linkowaniem wewnętrznym, często dochodzi w trakcie migracji, szczególnie kiedy przenosisz stronę na nową domenę (zmieniają się wtedy adresy stron). Ale to nie jedyne problemy z linkowaniem wewnętrznym, z jakimi możemy się spotkać: niepoprawne anchory, linkowanie z tego samego anchora do kilku adresów itd.
🤓 Przykład nr 5: Jest jeszcze kwestia indeksacji i problemów z nią związanych. Jeśli Google nie może prawidłowo zindeksować zawartości strony, to nie będzie w stanie dobrze wyświetlać jej w wynikach wyszukiwania. Kiedy crawlery nie mogą zebrać informacji o zawartości strony, algorytmy nie są w stanie odpowiednio jej ocenić. To z kolei może wpłynąć na pozycję strony w rankingach.
Dlatego problemy z indeksacją, takie jak błędy w pliku robots.txt czy problemy z sitemapą, mogą negatywnie wpływać na widoczność strony w wynikach wyszukiwania. Niestety nie ma jednego uniwersalnego sposobu na poradzenie sobie z problemem indeksacji. W Delante stosujemy co najmniej kilka rozwiązań, które pomagają przyspieszyć indeksowanie strony naszych klientów.
Bardzo mocno zachęcam Cię do dbania o techniczne aspekty Twojej strony. Mają one realny wpływ na jej działanie i sposób w jaki jest wyświetlana w wynikach wyszukiwania. Poprawne ustawianie przekierowań, aktualizacja linków wewnętrznych i dokładne testowanie strony (zwłaszcza jeśli używasz JavaScript) to obowiązkowe kroki do utrzymania dobrej widoczności online.
Skorzystaj z któregoś z narzędzi, które wymieniłam wyżej i sprawdź raport dotyczący widoczności Twojej strony w internecie. Jeśli zauważysz niepokojący trend spadkowy, zastanów się, co może być powodem:
Jeśli wiesz, że któraś z osób pracujących nad Twoją stroną wprowadzała ostatnio jakieś zmiany, przyjrzyj się im w pierwszej kolejności. Spróbuj się zastanowić, jak mogły wpłynąć na SEO.
Case Study nr 1: Nałożenie noindex na całą stronę
Główne powody spadku widoczności:
Jak udało nam się przywrócić widoczność strony:
Zaprojektowanie strony i umieszczenie jej na serwerze to dopiero początek. Jeśli ktoś myśli, że samo wypuszczenie strony do internetu “zrobi robotę”, to… cóż… nie zrobi. Tak samo, jeśli ktoś zainwestował w SEO i osiągnął satysfakcjonujące wyniki, nie powinien przestawać działać.
Jeśli widzisz, że Twoja strona traci widoczność, to może oznaczać, że konkurencja intensywnie pracuje nad swoim SEO. Rezultat? Ich mocna strona spycha Twoją z wyników wyszukiwania.
Dlatego ciągłe inwestowanie w SEO i monitorowanie działań konkurencji jest naprawdę ważne dla utrzymania wysokich pozycji w wynikach wyszukiwania.
PRO TIP: Warto pamiętać, że SEO czasem przypomina walkę z wiatrakami. Jeśli prowadzisz mały sklep z odzieżą i konkurujesz z gigantem, na przykład Zalando, szanse na zajęcie wysokich miejsc w wynikach wyszukiwania są niewielkie. Dlatego ważne jest, żeby być świadomym, co jest realne do osiągnięcia. Jest naprawdę sporo czynników, które wpływają na widoczność stron, i czasem zwyczajnie trzeba dostosować oczekiwania do rzeczywistości, starając się skoncentrować na strategiach, które przynoszą najlepsze rezultaty w danej sytuacji.
Case Study nr 1: Brak strategii SEO
Główne powody spadku widoczności:
Jak udało nam się przywrócić widoczność strony:
Cały proces opisany w Kelleran Coffee Case Study.
Ręczne działania, czyli prościej mówiąc kary od Google to obecnie rzadkość, choć zdarzały się one częściej w przeszłości. Takie kary były kiedyś nakładane głównie za spamerskie linki, co teraz raczej nie ma już miejsca. Z tego, co zauważyłam, ręczne działania są najczęściej nakładane w przypadku włamania/przejęcia strony przez hakerów.
KROK 1: Spadki widoczności spowodowane otrzymaniem kary od Google sprawdzisz w Google Search Console w zakładce Bezpieczeństwo i ręczne działania.
Najpierw zidentyfikuj i usuń wszystkie elementy, które mogły doprowadzić do otrzymania kary. Po usunięciu przyczyny kary, możesz liczyć na to, że Google znów zacznie uwzględniać Twoją stronę w wynikach wyszukiwania.
Niestety, znam przypadki, kiedy strony, które otrzymały kary od Google nawet po ich usunięciu, nie wracały na utracone (często) wysokie pozucje. Powód? Google traktowało już takie strony jako podejrzane.
Case Study nr 1: Atak hakerski
Główne powody spadku widoczności:
Jak udało nam się przywrócić widoczność strony:
Poleganie wyłącznie na SEO, ignorując popularne strategie marketingowe, prawdopodobnie również wpłynie na widoczność Twojej strony. Negatywnie, oczywiście.
Dlatego rezygnacja z aktywności marketingowej, a co za tym idzie utrata rozpoznawalności marki raczej przyczyni się do spadku widoczności strony w wynikach wyszukiwania.
PRO TIP: Wszelkie działania promocyjne mające na celu budowanie świadomości marki są super ważne, jeśli zależy Ci na w miarę stabilnych pozycjach w rankingu Google. Nie rezygnuj z korzystania z różnych działań marketingowych, które wspierają Twój brand, ponieważ pomoże Ci to utrzymać, a nawet budować większą widoczność strony w wynikach wyszukiwania.
Co warto zapamiętać? Wydaje mi się, że wszystkie moje sugestie, rady i przemyślenia dotyczące identyfikacji spadków widoczności strony, które (mam ogromną nadzieję) przekazałam Ci w zrozumiały sposób, można podsumować do tych 5 kwestii:
🔍 Analiza i monitorowanie analityki – Regularna analiza danych z narzędzi monitorujących ruch, pozycje i błędy na stronie jest istotna dla szybkiego zidentyfikowania problemów i spadków widoczności Twojej strony.
🔗 Różnorodność backlinków i anchorów – Google nagradza strony, których profil linków nie wygląda podejrzanie. Dlatego dbaj o różnorodność anchorów i nie bój się korzystać zarówno z linków “follow”, jak i “nofollow”.
🌐 Migracja strony – Migracje wymagają szczególnej uwagi, konkretnego planu działania i odpowiednich specjalistów. Błędy w przekierowaniach, sitemapie czy brak wsparcia SEOwca mogą prowadzić do znacznej utraty widoczności.
📝 Content i recenzje – Aktualizacje algorytmów często dotyczą treści, spamowych linków i recenzji. Pamiętaj o tym i sprawdzaj, czy żaden z tych updatów nie obniżył widoczności Twojej strony. A jeśli nawet Twoja strona “oberwała”, nie wprowadzaj pochopnych zmian.
⚠️ Działania spamerskie – Stosowanie black hat SEO może skończyć się całkowitą utratą widoczności. Dlatego unikaj działań, które naruszają zasady Google.
Jeśli nadal myśl o nieoczekiwanym spadku widoczności wywołuje w Tobie nieprzyjemne uczucia, lub kiedy zwyczajnie nie możesz zrozumieć, czemu Twoja widoczność spada, to nie zastanawiaj się dłużej, tylko skontaktuj się ze mną, lub z innym specjalistą SEO. Razem zidentyfikujemy przyczynę utraty widoczności i znajdziemy sposób, jak temu zaradzić. A jeśli nie masz problemów z widocznością, pomożemy Ci ustawić powiadomienia o nagłych spadkach, żebyś mógł zareagować na czas, kiedy już się pojawią.